W czwartek 4 maja podczas Zgromadzenia Parlamentarnego Współpracy Gospodarczej Państw Morza Czarnego (PABSEC), które odbywa się w stolicy Turcji, doszło do
bójki między członkami delegacji Ukrainy i Rosji
.
W trakcie szczytu w Ankarze przedstawiciel Ukrainy pozował do zdjęcia, trzymając flagę swojego kraju. W pewnym momencie rosyjski dyplomata
wyrwał mu flagę
i odszedł.
Ukrainiec uderzył "złodzieja" w twarz i zabrał mu flagę. Mężczyzn rozdzieliła ochrona oraz świadkowie. Media podają, że w incydencie wzięli udział rosyjski deputowany Walerij Stawicki oraz ukraiński polityk Ołeksandr Marikowski.
Ukraińska agencja UNIAN twierdzi, że już wcześniej między politykami dochodziło do spięć, a przewodniczący Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji Mustafa Sentop wzywał delegatów obu państw do spokoju.
Tego samego dnia ukraińscy dyplomaci mieli
przerywać przemówienie Rosjan
, wywieszając flagę Ukrainy i krzycząc.
- Naszym zadaniem nie jest upolitycznienie procesu, co dziś zrobiła Ukraina, ale, powtarzam, chcieliśmy wyrazić nasz punkt widzenia - oświadczyła deputowana rosyjskiej Dumy Olga Timofiejewa.
Ponadto rosyjska agencja TASS napisała o "napaści na rosyjskiego polityka", do której miało dojść w hotelu jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia. Na miejsce mieli przybyć konsul i lekarz.