Wypadałoby wykształcić w społeczeństwie jedną cechę. Nie głosujemy na mniejsze zło. Najwyżej zakreślamy wszystkie pozycje na karcie wyborczej, czyniąc głos nieważnym - jeśli nie ma tam kandydata który nam w 100% odpowiada. Efekt skali zrobi swoje.
Rozproszenie zasadniczo nic nie da. Łańcuszek spółek matek i córek może spowodować jedynie trudności w wykrywaniu wałów odpowiednim organom i organizacjom pozarządowym, które z definicji (moim skromnym zdaniem) powinny patrzeć takim spółkom na ręce. I TO BARDZO UWAŻNIE
Przeważnie jak dochodzi do kradzieży z prywatnego mieszkania to śledztwo i tak idzie do umorzenia ;) (na własnym i mojej rodziny/znajomych przykładach)