fot. East News
W południe na Placu Zamkowym w Warszawie rozpoczął się protest zorganizowany przez Stop Nop. Jego oficjalna nazwa to
Międzynarodowy Protest Przeciw Przymusowi Szczepień
. W praktyce na manifestacji pojawiły się nie tylko przeciwnicy szczepień, ale i 5G, a także
"koronasceptycy"
.
Protestujący szczególnie zwracali uwagę na kwestię
szczepionki na Covid-19.
- Szczepionka jest wprawdzie na razie w fazie badań, ale politycy już tworzą narzędzia, by była obowiązkowa. Tymczasem pojawia się coraz więcej głosów, że żadnej pandemii koronawirusa nie ma. Część lekarzy mówi, że mamy do czynienia z sezonową infekcją, podobną do grypy. Obawiamy się, że obecna sytuacja zostanie wykorzystana przez rządy do trwałego ograniczania praw obywatelskich w kwestii szczepień - mówiła kilka dni temu Justyna Socha w
Gazecie Wyborczej
.
Dziś Socha osobiście witała uczestników protestu. Wśród "gości specjalnch" wypatrzyć można było
Wojciecha Cejrowskiego, Iwana Komarenko i Grzegorza Brauna
oraz lekarzy współpracujących ze Stop Nop.
Uczestnicy mieli transparenty zarówno odnoszące się do przymusowych szczepień, jak i 5G. Niektórzy mieli też koszulki z przekreślonym napisem Covid lub sloganem
"wyłączyć koronawirusa"
. Wychodząc z Placu Zamkowego, skandowali "Wolność" i "Jesteśmy wolnymi ludźmi". Manifestację zabezpiecza policja.
Jak wcześniej informowali organizatorzy, aby zachować obowiązujące obostrzenia,
wydarzenie miało być podzielone na 18 grup
, które co kilka minut miały wychodzić z innego miejsca na trasie protestu.