Protest Wolnych Polaków udany frekwencyjnie i bez incydentów, chociaż niektórzy mogli złapać przeziębienie

Dziś o godzinie 16:00 rozpoczął się

. Manifestacja zorganizowana przed Sejmem miała być wyrazem sprzeciwu wobec działań nowych władz w

oraz

Przypomnijmy, że na godzinę przed rozpoczęciem wiecu prezydent Andrzej Duda poinformował, że wszczyna

ws. Kamińskiego i Wąsika.

Organizatorzy jeszcze przed wiecem informowali, że nawet

wypełnionych zwolennikami Prawa i Sprawiedliwości może pojawić się w stolicy. Uczestnicy protestu spod

mieli przejść przed siedzibę Telewizji Polskiej na placu Powstańców Warszawy. Ostatecznie w związku z tym, że wczoraj siedziba ta została zamknięta, uczestnicy protestu mają przejść pod

Prowadzący wydarzenie Rafał Bochenek przekazał, że uczestników jest

później przekazał jednak, że jest ich 200 tysięcy, a część jest jeszcze wciąż w drodze. Z kolei według wstępnych szacunków ratusza na proteście miało pojawić się około

. Zastępca rzeczniczki warszawskiego ratusza Jakub Leduchowski dodał, że w związku z czwartkowym zgromadzeniem służby miejskie odnotowały przyjazd około

Wśród tłumu przed Sejmem widać wiele biało-czerwonych flag oraz transparenty z logo "Solidarności". Zebrani skandują m.in. hasła: "Wolna Polska",

oraz "Wolne media, wolne sądy, wolni ludzie".

Na początku odśpiewany został hymn, a później głos zabrał prezes PiS

. Polityk stwierdził, że nowa władza chce zniszczyć wszystkie instytucje, łamiąc przy tym prawo. Dodał, że rząd chce zlikwidować Polskę. To pierwszy element plan nowej władzy. Drugi zaś to okradanie Polaków:

- Tym razem chodzi o przeprowadzenie takiego planu, który będzie łączył dwa elementy:

państwa polskiego - to są te plany europejskie, plany nowej konstrukcji UE (...). Ci najsilniejsi życzą sobie tego, żeby cała UE została im podporządkowana. Każdy może dzisiaj zdobyć jakoś dokument MS, gdzie to wszystko jest opisane (...). To jest naprawdę groza, mamy stracić wszystkie uprawnienia we właściwych ważnych dziedzinach życia społecznego, politycznego, obroną granic. Czy to będzie państwo? To będzie teren zamieszkiwania Polaków - zaznaczył Kaczyński

- To jest plan

bo wprowadzenie euro to okradanie Polaków, przejęcie naszych zasobów w banku narodowym (...). To jest także zespół posunięć w dziedzinie gospodarczej, w dziedzinie energetyki, które nas całkowicie uzależnią. Polska jest krajem niezwykle atrakcyjnym jeśli chodzi o inwestycje zagraniczne, także te najbardziej nowoczesne. Chodzi o to, żeby nam to zabrać, bo jeśli nie będziemy mieć swojej energii, czystej energii, to nie będziemy atrakcyjni. To jest niemiecki plan, po części także francuski plan - podkreślił prezes PiS.

Dodał też, że obecna władza nie jest polską władzą:

. Polska władza broni polskich interesów. Niemieccy sędziowie z TSUE, kiedy ich pytają, co jest ich celem, odpowiadają: Utrzymać państwowość niemiecką, a co odpowiadają ludzie, który bezprawnie tam siedzą, bo Polaków tam nie wpuszczają? Co oni robią? Wpisują się we wszystko, co jest przeciwko Polsce. Dzisiaj w UE obowiązuje tylko jedno prawo - kto silniejszy, ten lepszy - kontynuował Kaczyński.

- My tu bronimy Polski, bo to jest główny obowiązek Polaków, ale my bronimy też narodów Europy przed tym ideologicznym nieszczęściem i przed tym, że wraca dzisiaj niemiecki imperializm - zaznaczył Kaczyński.  

Na koniec zachęcał uczestników wiecu, by pojawiali się na podobnych protestach, które planuje Prawo i Sprawiedliwość. Zasugerował, że w ostatnich wyborach mogło dochodzić do wielu nadużyć:

- Kończę jednym wezwaniem: Kiedy będziemy was zapraszali tu, do Polski, czy innego miejsca to

Musimy walczyć także w ten sposób, chociaż ostateczna runda musi się odbyć przy urnach wyborczych, które powinny być przez nas bardzo dokładnie pilnowane, bo jak to było w tych wyborach i referendum? Nikt nie wie. Nie postuluję nieuznawania wyniku wyborów, stwierdzam tylko, że w bardzo wielu wypadkach nie było tajności wyborów. Mogły być różne nadużycia i tu jest potrzebna ogromna mobilizacja. Czeka nas czas trudny i wielki, ale jeszcze raz powtarzam: zwyciężymy - mówił Kaczyński.

Później głos zabrała

, żona Macieja Wąsika. W swoim wystąpieniu podziękowała ona prezydentowi Dudzie:

- Chciałabym bardzo podziękować, że jesteście z nami. Miałyśmy okazję widzieć naszych mężów raz i to samo chcą powiedzieć od siebie (...). Pan prezydent Andrzej Duda przyjął nas, aby wysłuchać naszych próśb o pomoc w uwolnieniu naszych mężów. Pan prezydent wysłuchał nas. Będzie akt łaski i liczymy, że dzisiaj, najpóźniej jutro zobaczymy naszych mężów w domu. Ale proszę państwa, to nie koniec. My nie wiemy, kiedy oni wyjdą z więzienia. Nie możemy o nich zapomnieć-  mówiła Roma Wąsik.

Z kolei

przekonywała, że jej mąż i Maciej Wąsik są niewinni:

- Nawet politycy PO nie mogli nigdy powiedzieć, że mój mąż jest nieuczciwy - powiedziała do protestujących przed Sejmem Barbara Kamińska.

- Władza w strachu przed Wami wywiozła polityków z Warszawy - dodała.

Na wiecu przemówił też były premier

. Stwierdził, że mamy w Polsce Białoruś:

- Miała być praworządność, a jest bezprawie.

Ten nasz marsz to pierwszy ważny przystanek na drodze do wielkiej zmiany. Do zmiany, która musi doprowadzić do tego, że ta władza, które tyle zniszczyła w pierwszym miesiącu, mogła odejść - mówi Morawiecki.