chodzi o to, że w pewnym stopniu jest twarzą danej marki, a te marki mogą chcieć być kojarzone z konkretnymi poglądami, np. wspierają kampanię przeciwko homofobii - nie chcą być utożsamiani z homofobami.
Zresztą chyba nikt by nie chciał być utożsamiany z tak krzywdzącymi i wykluczającymi ”opiniami”.
Piękny przykład wolności słowa, jeśli wypowiadasz, szczególnie publicznie, krzywdzące frazesy to masz do tego pełne prawo, tylko później trzeba mierzyć się z konsekwencjami, że nie każdy chce mieć z tobą do czynienia albo być z tobą kojarzonym :)