fot. East News
Szymon Hołownia
poinformował na Twitterze, że
Polska 2050 nie poprze kredytów 0%
czyli programu Kredyt Mieszkaniowy #naStart. Jak wyjaśnił, jest to "propozycja dla deweloperów", a nie dla osób potrzebujących mieszkania.
Przypomnijmy, że pierwszy projekt programu, który ma zastąpić Bezpieczny Kredyt 2%,
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło w kwietniu. Był on jednak szeroko krytykowany m.in. przez Lewicę, Polska 2050 również deklarowała wówczas, że nie poprze ustawy w tej sprawie. W połowie lipca zaprezentowano nowy projekt, jednak - zdaniem krytyków - nie zawarto w nim żadnych rozwiązań, które miałyby
zabezpieczać przed wzrostem cen nieruchomości.
Wśród krytyków programu jest m.in.
Konfederacja
. Krzysztof Bosak ogłosił, że złoży do CBA zawiadomienie w sprawie projektu. Jak tłumaczył, instytucja powinna sprawdzić, "czy przypadkiem branża deweloperska i sektor bankowy nie miały jakichś nieautoryzowanych kontaktów z rządem, które powodują brnięcie w tę operację mimo powszechnej krytyki".
Ministerstwo chciałoby, aby Sejm zajął się projektem po wakacjach, tak, aby program dopłat mógł ruszyć w połowie stycznia. Wygląda jednak na to, że Kredyt na Start znów może nie znaleźć szerokiego poparcia w parlamencie.
Szymon Hołownia ogłosił wczoraj, że projektu nie poprze Polska 2050.
"Nie poprzemy kredytu 0%. Nie poprzemy, bo to jest propozycja dla deweloperów, a nie dla ludzi potrzebujących mieszkania. I to jest propozycja, która doprowadzi do jednego: do wzrostu cen mieszkań. Na to nie ma zgody @PL_2050" - pisze Hołownia.
Lider Polski 2050 przywołuje efekty wprowadzonego przez PiS programu Bezpieczny kredyt 2%.
"Średni wzrost cen mieszkań w Polsce o 13%! W Warszawie o 21%, w Krakowie o 29%! I co? Mamy powtórzyć ten scenariusz? Co to za państwo, które zamiast uczyć się na własnych błędach, bezrefleksyjnie je powiela? Dziś potrzebujemy programu, który naprawdę będzie wspierał Polki i Polaków chcących kupić własne mieszkanie. Musi być to propozycja, w której pojawią się różne formy wsparcia budownictwa społecznego. Musimy zacząć budować mieszkania, które mają szansę kupić nie tylko najbogatsi z nas".
Do wpisu Hołowni odniósł się już wiceminister rozwoju i technologii
Jacek Tomczak
z PSL. Jego zdaniem po wprowadzeniu Kredytu na Start "ceny mieszkań nie będą rosnąć albo się ustabilizują".
- Nie mamy w tym roku kredytu [rządowych dopłat], a ceny mieszkań rosną. Więc coś tu się nie klei w tej narracji wielu polityków, którzy nie do końca czują, jak wygląda sytuacja polskiej rodziny na rynku mieszkaniowym. Ceny mieszkań wzrosły także w tym roku - mówił w programie Tłit Wirtualnej Polski.
- Dzisiaj pamiętajmy o tym, że mieszkanie dla wielu Polaków zamożnych, tych, którzy mają pieniądze, jest produktem inwestycyjnym. Oni inwestują w mieszkania po to, żeby uratować swój kapitał. Mieszkań jest cały czas za mało. Mamy dziurę dwumilionową. Jeżeli nie wytworzymy w wielu wariantach mieszkań czynszowych, komunalnych, TBS-owych, własnościowych, ale także domów jednorodzinnych w różnych systemach, to będziemy mieli bardzo wysokie czynsze. Przez to presja inwestorów na inwestowanie w mieszkania będzie tak duża, że oni będą wykupywali znaczną część mieszkań. Natomiast my tymi programami, nie chcemy pomóc tym, którzy sobie świetnie radzą, mają zdolności kredytowe. Te programy są adresowane dla polskich rodzin, głównie dla polskich rodzin z dziećmi, które mają problem ze zdobyciem kredytu, które mają problem z zakupem pierwszego mieszkania - powiedział.