Pod koniec listopada informowano, że w strukturach
Wojsk Obrony Terytorialnej
powołano
Grupę Zadaniową Honor
, której celem jest obrona dobrego imienia terytorialsów, ale również żołnierzy Wojska Polskiego. Główną "misją" grupy jest
monitoring mediów
pod kątem ewentualnych znieważeń i zniesławień.
"W związku z narastającą ilością treści pojawiających się w domenie informacyjnej o charakterze znieważającym, zniesławiającym i godzącym w dobre imię żołnierzy OT oraz formacji samej w sobie, powołano grupę zadaniową, reagującą na nieodpowiedzialne wypowiedzi osób publicznych czy internautów" - wyjaśniano w informacji prasowej.
Jak ustaliły Wirtualne Media, właśnie zakończono
rekrutację
do grupy. Znaleźli się w niej m.in. studenci prawa, prawnicy i były policjant.
- Zespół liczy
20 żołnierzy
, na ten czas rekrutacja zamknięta, grupa się ukonstytuowała i jest po pierwszym szkoleniu - mówi w rozmowie z WM
płk Marek Pietrzak,
rzecznik WOT.
Z informacji Wirtualnych Mediów wynika również, że grupa
złożyła już pierwsze zawiadomienia
do prokuratury. Analizie poddano do tej pory 11 przypadków, 5 z nich trafiło do prokuratury. Jednym z analizowanych był wpis aktywisty
Barta Staszewskiego.
"Jako klient Play, nie rozumiem dlaczego @Play_Polska rozwiązało umowę z Kurdej-Szatan. Jej naturalny, ludzki odruch serca w odpowiedzi na bandyckie zachowanie Wojska Polskiego, które w nieludzki sposób traktuje migrantów w polskich lasach nie powinien być piętnowany. To błąd Play" - pisał Staszewski.
"Pana komentarz jest poddany analizie prawnej przez służbę prawną Wojska Polskiego. Po analizie postu przygotujemy stosowne zawiadomienie do prokuratury" - informowała grupa Honor na Twitterze.
Rzecznik WOT podkreśla jednak, że grupy Honor nie należy jednak postrzegać tylko przez pryzmat karania obywateli. Terytorialsi chcą zajmować się też
edukacją
.
- Jesteśmy na wstępnym etapie budowy grupy, ale już teraz wiemy, że jej prace nie będą się skupiały jedynie na analizie wpisów i analizie wniosków, a potem ich kierowaniu do naszego działu prawnego. Chcemy, aby działania grupy budowały pewną świadomość użytkowników mediów społecznościowych. Mimo tego, że media społecznościowe są "domem wielu z nas" już od dawna, to zachowanie niektórych wskazuje jakby czuli się tam absolutnie bezkarni - mówi płk Pietrzak Wirtualnym Mediom.