W marcu podczas pierwszej fali koronawirusa
Fratria
, wydawca m.in.
Sieci
i portalu wPolityce.pl apelowała do czytelników o wsparcie swoich mediów.
Michał Karnowski
, członek zarządu Fratrii szczególnie prosił o wykupywanie cyfrowych subskrypcji. Uruchomiono również
strefę "premium" z dodatkowymi tekstami
.
"Jedną z kwestii, którą warto przemyśleć, jest odpowiedź na proste pytanie: Ile znaczą dla Ciebie portal wPolityce.pl, tygodnik Sieci i telewizja wPolsce.pl?
Nie jęczymy. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Ciężką pracą, za skromne wynagrodzenia, robimy swoje, rozwijamy się, znosząc kolejne kampanie obelg i kłamliwych zarzutów
, wychodzące ze świata sytych bonzów ulokowanych w medialnych szklanych pałacach" - pisał Karnowski.
W październiku Karnowski ponownie apelował o wsparcie czytelników
i prosił o wykupywanie subskrypcji.
"W 2019 roku TVN zatrudniał 1600 pracowników i osiągnął czysty zysk w wysokości 540 milionów złotych. Grupa Bauer zarobiła w tym okresie ponad 100 milionów. A Agora zapowiedziała w 2018 roku inwestycje w wysokości miliarda złotych.
Na tym tle nasza niewielka, skromnie tworzona spółka, to łupinka
: nieco ponad 20 milionów złotych rocznego budżetu. Przeszliśmy - choć ze stratami - przez pierwsze ograniczenie ruchliwości społecznej. Teraz jednak nadchodzi kolejne. Wielu czytelników drukowanej wersji tygodnika "Sieci" zostanie w domu, wielu nie będzie miało okazji, możliwości, by kupić kolejny egzemplarz. Na dodatek, nie wiemy jak długo te ograniczenia będą obowiązywały" - pisał.
Okazuje się, że
Fratria załapała się też w tym roku na rządowe dofinansowanie.
Według dostępnej bazy pomocy publicznej spółka otrzymała
1,46 mln złotych
. Jak informują Wirtualne Media to
kredyt z Polskiego Funduszu Rozwoju
przyznany w ramach tarczy antykryzysowej dla małych i średnich firm. Zgodnie z zasadami od 25 do 75% kredytu to pomoc bezzwrotna, jeśli firma spełni w kolejnych latach wymagane warunki, m.in. utrzyma dotychczasowe zatrudnienie.
Sprawa budzi kontrowersje na Twitterze. Pomoc dla Fratrii skomentowała m.in.
Izabela Leszczyna
z Koalicji Obywatelskiej. Odpowiedział jej
Paweł Borys
, szef Polskiego Funduszu Rozwoju, tłumacząc, że w
nioski rozpatrywał algorytm, który "nie ma poglądów politycznych".
"Przekażę Pani uwagi naszemu algorytmowi wspieranemu sztuczną inteligencją, który w sposób zautomatyzowany i równy dla wszystkich rozpatrywał wnioski. On nie ma poglądów politycznych, a zwłaszcza nie ocenia jakie artykuły pisze dany wydawca" - napisał.