Zawodnik Clout MMA
Denis Labryga
odniósł się do medialnych doniesień, wedle których miał potrącić młodą dziewczynę, prowadząc auto
pod wpływem alkoholu
. Przyznaje, że do zdarzenia doszło z jego winy, ale zapewnia, że alkohol pił poprzedniego dnia. Dziwi się też, że poszkodowana kobieta "lata po mediach" zamiast odpoczywać.
Według relacji
Faktu
do zdarzenia miało dojść w zeszłą środę. 24-letnia Laura, przechodząc przez pasy, została potrącona przez granatowego volkswagena, którego prowadził Denis Labryga. Kobieta twierdzi, że próbował
przekupić ją
, aby nie wzywała policji, tłumaczył, że jest "dziabnięty" i będzie miał problemy. Miał również oferować pieniądze jej ojcu. Patrol, który przyjechał na miejsce, przebadał Denisa alkomatem, wynik miał wskazywać na 0,5 promila.
Teraz Labryga skomentował zdarzenie w oświadczeniu wydanym dla kanału FreakFightPolska. Prosi, aby pokazywać jego twarz i podawać nazwisko, bo nie jest o nich oskarżony. Jak tłumaczy, póki co był przesłuchiwany w charakterze świadka, ale przyznaje, że do zdarzenia doszło z jego winy.
-
Nie zachowałem ostrożności
, gdy pokazała mi się zielona strzałka na skrzyżowaniu. W tym samym momencie zielone światło mieli piesi, bo bada biegły sądowy.
Twierdzi również, że wbrew medialnym doniesieniom, nie miał 0,5 promila alkoholu.
-
Było to 0,25, które było spadkowe
, bo 15 minutach w drugim badaniu wyszło 0,21, a po 15 minutach w trzecim badaniu - 0,17.
Zwraca się również do poszkodowanej kobiety:
- Pani Lauro, przykro mi, że tak się stało, ale jestem zdziwiony, że dzień później, po zdarzeniu,
zamiast odpoczywać, lata pani po mediach i mnie oczernia
, głosząc nieprawdę w paru kwestiach. Żadnego przekupstwa nie było, ani chęci ucieczki. Czekałem razem z poszkodowaną na przyjazd służb.
- Posłuchajcie, zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji, ale warto nieraz wysłuchać drugiej strony, a nie psy wieszać na człowieku i robiąc z niego najgorszego. Dzień wcześniej na wieczór byłem u rodziny i piliśmy sobie wódeczkę. Posiedzieliśmy do dosyć późna, a jak wstałem, dnia następnego po południu, to nie czułem, że mam kaca. Dlatego wsiadłem. I to był mój błąd. Mogłem się zbadać. Mimo tego, że się dobrze czułem. Przestroga dla młodych. Uczcie się na moich błędach, a nie na swoich - mówi.