Logo
  • DONALD
  • USTAWA O SYGNALISTACH ZOSTAŁA ZJANUSZOWANA, NIE BĘDZIE CHRONIŁA ALARMUJĄCYCH O NIEBEZPIECZEŃSTWIE W PRACY

Ustawa o sygnalistach została zjanuszowana, nie będzie chroniła alarmujących o niebezpieczeństwie w pracy

06.06.2024, 07:45
fot. Twitter/Facebook, Senat RP
Senat
obradował wczoraj nad projektem
ustawy o ochronie sygnalistów
. Choć został on przegłosowany, kontrowersje budzi poprawka, która pozbawia ochrony osoby zgłaszające naruszenia
prawa pracy.
To zmiana, którą forsowały organizacje zrzeszające pracodawców. 
Projekt ustawy o sygnalistach rząd przyjął w kwietniu, ma ona wdrożyć unijną dyrektywę, a jej celem jest zapewnienie ochrony osobom, które zgłaszają nieprawidłowości w związku z zatrudnieniem. 
"Sygnalista może być narażony na
działania odwetowe
po dokonaniu zgłoszenia, dlatego konieczne jest zapewnienie ochrony takim osobom. Pozbawienie źródła zarobkowania, mobbing, pozbawienie awansu, nagrody czy premii - to działania odwetowe, przed którymi chronić ma ustawa" - wyjaśniało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w komunikacie prasowym.
Projekt zakłada, że sygnalista, który doświadczył działań odwetowych, będzie mógł wystąpić o odszkodowanie lub zadośćuczynienie, a jego tożsamość zostanie zachowana w tajemnicy. Sygnalistą, któremu przysługiwać będzie ochrona będzie mógł zostać pracownik, ale też były pracownik, funkcjonariusz, żołnierz zawodowy, zleceniobiorca, stażysta czy wolontariusz. 
"Od "zwykłego" skarżącego sygnalistę odróżnia
działanie w interesie publicznym
. Sygnalista dokonuje zgłoszenia, by chronić dobro wspólne, a nie swój interes osobisty lub członków najbliższej rodziny. Ponadto, aby korzystać ze statusu sygnalisty, zgłaszający powinien być przekonany, że podawane przez niego informacje są prawdziwe" - wyjaśniał resort.
W ustawie zawarto
18 typów naruszeń
, które mogą zgłaszać sygnaliści, m.in. dotyczących korupcji, zamówień publicznych, ochrony środowiska czy bezpieczeństwa transportu. Poprawka Senatu, którą przegłosowano wczoraj,
wyłącza jednak z tego katalogu prawo pracy
, co wzbudziło wiele kontrowersji.
O wykluczenie z katalogu naruszeń tych związanych z prawem pracy walczyły
organizacje zrzeszające pracodawców.
W ich opinii mogłoby to spowodować "wypaczenie" instytucji sygnalisty. Obawiano się, że większość zgłoszeń będzie dotyczyła właśnie prawa pracy oraz że przepisy będą wykorzystywane niezgodnie z prawem, np. do
ochrony przed zwolnieniem
. Krytyczny wobec tych rozwiązań był również główny inspektor pracy. 
- Dziewięć organizacji pracodawców wyraziło swój przeciw wobec rozszerzenia katalogu o kwestie prawa pracy. Może się okazać, że prawo pracy zdominuje nam tę instytucję sygnalizowania - mówiła w Senacie Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich. 
- Dla mnie - i myślę, że dla większości pracodawców - jest to
ustawa o donosicielstwie
, która w jakiś szczególny sposób chce wziąć pod ochronę donosicieli. 90% sygnalistów to nie będą uczciwi pracownicy, zgłoszeń będą dokonywać np. osoby, którym grozi zwolnienie. Zgłoszą jakąś drobną, bzdurną sprawę, żeby ochrona ich objęła - przekonywał senator PiS Andrzej Kalata. 
O uwzględnienie prawa pracy walczyła
 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
.
- Każdego roku ok. 200 osób ginie w wypadkach w pracy. Około pół tysiąca wypadków to wypadki o charakterze ciężkim. Takie są dane Głównego Urzędu Statystycznego: około 60 tysięcy wypadków. To jest ta przerażająca liczba, która nie jest łyżką dziegciu, ale sygnałem alarmowym, że trzeba działać. Pracownicy boją się sygnalizować, że nieuczciwy przedsiębiorca, a tacy też się zdarzają, nie wyposaża pracowników na budowie w kaski, szelki, zabezpieczenia. Boją się działań odwetowych, które definiujemy w tej ustawie - mówiła.
Finalnie jednak poprawkę wykluczającą z katalogu naruszeń tych związanych z prawem pracy
przegłosowano
. Za przyjęciem poprawki głosowało 56 senatorów, głównie z KO i Trzeciej Drogi. 9 senatorów (z Lewicy i dwóch z PiS) było przeciw. Większość senatorów PiS wstrzymała się od głosu, później jednak głosując przeciwko całej ustawie. 
"Niestety, dziś
Senat głosami KO, PiS i Trzeciej Drogi uznał, że nie chce chronić sygnalistów alarmujących o niebezpieczeństwie w pracy
. Nie chce chronić pracowników fizycznych przed wypadkami. Nie chce chronić pracownic zgłaszających molestowanie seksualne czy dyskryminację. Nie chce lepiej chronić matek wracających do pracy z urlopu macierzyńskiego przed zaniżaniem wynagrodzeń. Po prostu nie chce skuteczniej chronić pracowników i pracownic.
To bardzo smutne, że w III RP, powstałej na barkach robotników, dzień po obchodach 4 czerwca, senatorki i senatorowie odwracają się od pracujących
” - skomentowała decyzję Senatu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
"PO + PiS + 3D + senator Woźniak (XD) = pozbawienie praw kilkunastu milionów pracowników do lepszej ochrony ich praw. Hańba i skandal" - napisała posłanka Marcelina Zawisza. 
Zadowolone są organizacje zrzeszające pracodawców. 
"Senat udowodnił, że nie bez powodu jest nazywany izbą refleksji. Wrócił do sedna problemu. Usunął najbardziej kontrowersyjne rozwiązanie, czyli prawo pracy z ustawy o sygnalistach" - napisała Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Projekt ustawy wróci teraz do Sejmu. 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA