11 listopada
nie tylko ulicami Warszawy, ale także
Wrocławia przeszedł Marsz Niepodległości.
Urząd miasta dwukrotnie ostrzegał uczestników zgromadzenia w związku z użyciem materiałów pirotechnicznych i antysemickich haseł głoszonych przez narodowców.
Ostatecznie zgromadzenie rozwiązano po 25 minutach od jego rozpoczęcia.
W związku z agresywnym zachowaniem już 16 osób usłyszało zarzuty.
Wśród nich
znaleźli się rodzice czteroletniego chłopca
, którego ojciec zabrał na marsz i
użył jako "żywej tarczy":
Osoby, które usłyszały zarzuty, odpowiedzą za czynny
udział w zbiegowisku
, znieważenie oraz
groźby bezprawne
, a także
czynną napaść na funkcjonariusza.
Najmłodszy z zatrzymanych ma 17 lat, najstarszy 64 lata.
Wrocławska
policja opublikowała teraz zdjęcia kolejnych dziesięciu osób
, podejrzanych o udział w zamieszkach. Funkcjonariusze
proszą o pomoc w zidentyfikowaniu
osób, które brały udział w starciach z policją po rozwiązaniu marszu:
- Publikujemy wizerunki kolejnych osób, które udało się wyłonić z materiału dowodowego, z prośbą o pomoc w identyfikacji - powiedział
Gazecie Wyborczej
rzecznik komendy miejskiej, aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak.