Gościem ostatniego odcinka programu
Skandaliści
Agnieszki Gozdyry w Polsat News był Janusz Korwin-Mikke.
Dziennikarka zapytała posła,
czy z popierania Konfederacji i jego osoby się wyrasta.
- To jest oczywiście prawda
. Są ludzie, którzy uważają, że
dwa razy dwa daje cztery
, a później dorastają i dowiadują się, że
jak można dać łapówkę, to dwa razy dwa jest pięć
- mówił Korwin-Mikke.
Korwin-Mikke stwierdził, że
popiera go 35% młodych:
- Opinie durniów człowieka nie interesują. Mądrzy ludzie to są moi wyborcy, których jest już trochę. 35 proc. młodych ludzi popiera mnie - powiedział.
Później w programie przywołano jego słowa wypowiedziane w Parlamencie Europejskim, gdzie stwierdził, że
kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn:
- W każdym podręczniku psychologii przeczytamy, że kobiety są średnio mniej inteligentne od mężczyzn, to ludzi szokuje.
Po mojej wypowiedzi w PE, w Holandii zrobiono badania i wyszło, że różnica wynosi nie 2 a 8 punktów IQ
- powiedział komentując te słowa.
Później postanowił
opowiedzieć w dowcip o holenderskich krowach,
jednak nie przypadł on do gustu widowni:
- Wie pani, po czym się poznaje, że się wjechało do Holandii?
Po tym, że krowy są ładniejsze od kobiet.
Następnie wyznał, że
"żadna z jego pierwszych dziewczyn nie wiedziała, że używa prezerwatywy":
- Bo robiłem to tak dyskretnie. Wtedy to robiłem, teraz tego nie robię - dodał ku zaskoczeniu prowadzącej.
-
Nie wiem, czy chciałam to wiedzieć
- odparła Gozdyra.
- Właśnie o to chodzi. Kobieta nie powinna tego wiedzieć - odparł poseł.