Warszawa: ktoś ukradł pradawną maszynę do nabijania rurek z kremem, cukiernia prosi o pomoc

Słynna cukiernia sprzedająca rurki z bitą śmietaną na Rondzie Wiatraczna opublikowała post z apelem o pomoc. Poinformowali, że ich

. Urządzenie ma dla nich ogromną wartość sentymentalną, dlatego

.

Rurki z Bitą Śmietaną Rondo Wiatraczna to jedno z najsłynniejszych miejsc na mapie Warszawy. Założył ją w 1958 roku Konstanty Pietrzykowski, którego dziś właściciele wspominają jako dziadka Kostka. To właśnie on własnoręcznie przerobił maszynę do porcjowania masła na urządzenie do nabijania rurek, które teraz zostało skradzione.

Maszyna pochodzi z 1940 roku, ale jest cały czas w użytku. By zachowała swoją sprawność wymagane były cykliczne przeglądy, podczas których poddawano ją galwanizacji, oliwiono i malowano. Ze względu na jej unikatowość, niewielu fachowców było w stanie się nią właściwie zająć. Dotychczasowa "złota rączka" po wielu latach współpracy nie mogła już podjąć się naprawy, dlatego

.

Mężczyzna znaleziony przez ogłoszenie na Facebooku

. Sprawa została zgłoszona na policję, według której

. Dokumentacja trafi do prokuratury, ale już teraz słynne Rurki z Wiatraka proszą o pomoc w namierzeniu historycznej maszyny, która nabijała rurki śmietaną od początku istnienia zakładu.

Nie jest to pierwszy raz, gdy klienci mogą pomóc Rurkom z Wiatraka. Niedługo po wybuchu pandemii cukiernia była bliska bankructwa w skutek nałożenia obostrzeń i braku gości. Wtedy również wystosowała apel poprzez media społecznościowe, prosząc o wsparcie lokalnego biznesu, którego przychody spadły o 95%. Przez kolejne 3 dni przed lokalem ustawiała się kilkusetmetrowa kolejka, a właściciele sprzedali tyle rurek, ile zazwyczaj w ciągu miesiąca.