Plaża w Barcelonie, 18.07.2020, fot. EastNews
W piątek z uwagi na rosnącą liczbę zarażeń koronawirusem władze Katalonii zdecydowały się przywrócić częściowy lockdown, zamknięto m.in. kluby nocne i siłownie. Do mieszkańców zaapelowano, aby pozostali w domach i wychodzili tylko w razie ważnej potrzeby.
Wygląda na to, że Hiszpanie jednak nie zastosowali się do apelu władz. Jak zauważa BBC, była to zresztą jedynie rekomendacja, za złamanie której nie grożą kary. W sobotę na plażach, m.in. w Barcelonie pojawiły się tłumy ludzi, większość bez maseczek. Na zdjęciach widać, że nie zachowywano też dystansu społecznego.
Jak informuje agencja Associated Press, na niektórych miejskich plażach w Barcelonie intwerweniowała policja, zamykając niektóre najbardziej zatłoczone obszary. Funkcjonariusze pilnowali wejść, użyli również głośników, zalecając przebywającym na plażach powrót do domu.
Tymczasem w samej Katalonii w ciągu ostatniej doby zanotowano aż 1226 nowych zarażeń koronawirusem. W sumie w całym kraju odnotowano 260 tysięcy zakażeń, zmarło prawie 30 tysięcy osób.