Dziennikarze radia Wolna Europa pokazali zwykłym Rosjanom z Permu i Władywostoku kilka zdjęć z bombardowanej Ukrainy. Opowiadali im o rosyjskich wojskach, zniszczeniach i ludzkich kosztach inwazji. Mieszkańcy Rosji codziennie karmieni propagandą nie wierzyli w słowa redaktorów.
- Wspieram Putina. Nie chcę oglądać tych zdjęć.
Wspieram Putina pod każdym względem
- odpowiedziała pierwsza rozmówczyni dziennikarzy.
Kobieta odwracała wzrok i uciekała od pytających. Podobnie zareagował inny starszy mężczyzna, który uznał, że nie wierzy w bombardowanie Kijowa.
- Myślę, że
Putin jest mądrym mężczyzną i wie, co robi
. Dlatego nie czuję negatywnych emocji w związku z tym. To jest coś, co musi zostać zrobione. To moje zdanie. I tak nie mamy na to wpływu - mówiła inna mieszkanka Rosji dodając, że nie podoba jej się ta sytuacja i rozumie, że pojawią się kolejne sankcje.
- Będzie inflacja i bezrobocie, ale tak prawdopodobnie po prostu musi być - dodała.
Kolejny młodszy mężczyzna przyznał, że nie chce rozmawiać o sytuacji w Ukrainie, ponieważ może to być dla niego niebezpieczne.
- To cios profilaktyczny. To prawda, że kosztuje on tysiące żyć. To jest gorzkie, to boli, ale co nam zostało?
Czekać aż oni nas zaatakują?
- stwierdziła jedna z pytanych.