fot. East News
Przywódca Państwa Islamskiego
(IS)
zginął
w trakcie amerykańskiej operacji w Syrii. Śmierć Abu Ibrahima al-Haszemiego al-Kurajsziego potwierdził prezydent USA
Joe Biden
. Dżihadysta miał
popełnić samobójstwo wysadzając siebie i członków swojej rodziny
.
Biden w swoim oświadczeniu ocenił operację jako udaną. Nie ucierpiał żaden amerykański żołnierz.
"Ostatniej nocy, na mój rozkaz, siły zbrojne USA w północno-zachodniej Syrii udanie przeprowadziły
operację antyterrorystyczną
, by chronić Amerykanów i naszych sojuszników i uczynić świat bezpieczniejszym miejscem" - podkreślił prezydent.
Operacja miała miejsce w prowincji Idlib w pobliżu granicy z Turcją. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie, podczas operacji
zginęło 13 osób, w tym szóstka dzieci
. Tę samą liczbę podała organizacja Białe Hełmy.
Al-Kurajszi przejął dowództwo nad Państwem Islamskim w 2019 roku. Wówczas amerykańskie siły specjalne zabiły jego poprzednika
Abu Bakra al-Bagdadiego
.