Warszawska prokuratura wszczęła pod koniec stycznia śledztwo dotyczące
inwigilacji prezesa fundacji Otwarty Dialog Bartosza Kramka
. Do podsłuchiwania za rządów PiS miało dochodzić w hotelach
Polskiego Holdingu Hotelowego
. O sprawie podsłuchów w Polskim Holdingu Hotelowym informowała
Gazeta Wyborcza
.
Teraz okazało się, że jednym z wątków śledztwa ma być zbadanie, czy w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości nielegalnie pozyskiwano informacje ze spotkań liderki białoruskiej
opozycji
Swietłany Cichanouskiej
m.in. z udziałem obecnego ministra i koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka.
Wspomniał o tym na antenie Radia Zet sam Siemoniak:
- Tu sytuacja absolutnie bulwersująca. Przedstawiciele opozycji - marszałek Senatu Tomasz Grodzki, przewodniczący Borys Budka, Robert Tyszkiewicz, ja - spotkaliśmy się ze Swietłaną Cichanouską, liderką białoruskiej opozycji. […] Wtedy nie zdarzyło się wszczęcie śledztwa, bo dotyczyło ważnych osób w PiS. Dziś prokuratura wszczyna śledztwo, ono ma wyjaśnić rolę panów Wąsika i Brudzińskiego w tej inwigilacji. To szczególnie przykre, że inwigilacja dzieje się w kontekście obecności liderki białoruskiej pozycji, która przed totalitarnymi restrykcjami uciekła z kraju – mówił Radiu ZET Siemoniak.
Gazeta Wyborcza
już w ubiegłym roku
informowała
o tym, że mogło dochodzić do podsłuchów. We wrześniu 2020 roku politycy PO, w tym Borys Budka i Tomasz Siemoniak spotkali się ze Swietłaną Cichanouską, opozycyjną kandydatką na prezydenta Białorusi, w jednym z hoteli, w którym zarządza państwowa spółka Polski Holding Hotelowy.
Co istotne, dzień wcześniej prezes PHH Gheorghe Marian Cristescu miał przekazać europosłowi Joachimowi Brudzińskiemu informację na temat spotkania oraz listy uczestników. Z kolei menadżer hotelu miał wysłać maila do kierownika ds. bezpieczeństwa PHH, w którym przekazał, że na miejsce ma przyjechać "lekarz sanitarny".
Wyborcza
twierdzi, że określenie to oznacza w nomenklaturze ABW podsłuch oraz obserwację służb.