fot. Facebook/East News
Podczas protestów przeciwko zaostrzenia prawa aborcyjnego, które odbyły się w Warszawie w środę, pojawili się
nieumundurowani policjanci
, którzy m.in. zatrzymywali uczestników demonstracji. Zdarzały się też sytuacje, w których
tajniacy wyciągali pałki teleskopowe i bili nimi protestujących.
Według źródeł Onetu wśród tajniaków byli przede wszystkim f
unkcjonariusze z elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych
i antyterroryści z innych części Polski, którzy zostali oddelegowani na wniosek Komendy Stołecznej Policji. Jak tłumaczy Onet, antyterroryści w czasie różnych manifestacji mogą stanowić wsparcie dla oddziałów prewencji. Zabezpieczali m.in. Marsze Niepodległości, ale - jak tłumaczy były funkcjonariusz BOA - podejmowali działania
tylko wobec grup zorganizowanych
.
- My działaliśmy tak wielokrotnie, zazwyczaj 11 listopada, kiedy pojawiały się bojówki kibolskie nastawione na konfrontację. Dotyczyły to tylko i wyłącznie tych osób. To były grupy zorganizowane, uzbrojone często w pałki, kastety, noże i koktajle Mołotowa, które później rzucali w kierunku policjantów - mówi w rozmowie z Onetem.
Ponieważ interwencje tajniaków wywołały wiele kontrowersji,
Strajk Kobiet chce teraz zbierać zdjęcia policyjnych tajniaków.
"
Chcieliście Białorusi, to będziecie ją mieli.
Prosimy o wysyłanie zdjęć z widocznym wizerunkiem wszystkich funkcjonariuszy, również tajniaków, którzy dopuszczają się przemocy wobec protestujących.
Znajdziemy was wszystkich, nie zostawimy tego bez konsekwencji
" - pisze Strajk Kobiet.
Jedno ze zdjęć liderki Strajku pokazały wczoraj podczas konferencji prasowej.
- Stała się taka rzecz, że policja pobiła kobiety, dziewczynki i dzieci. My tego nie tolerujemy, bo nie tolerujemy przemocy - mówiła
Agnieszka Czerederecka
.
- Staliśmy się wrogami policji - dodała
Marta Lempart
.