Od kilku dni
na stacjach benzynowych w Wielkiej Brytanii tworzą się ogromne kolejki
- sieć BP zamknęła kilka stacji, a EG Group wprowadziła limit zakupów benzyny do 30 funtów na klienta. Ograniczenia spowodowane są
brakiem kierowców cystern
, którzy zwykle dostarczali odpowiednie ilości paliwa na teren kraju.
W związku z brexitem kraj opuściło około 25 tysięcy kierowców.
Grant Shapps
, minister transportu, zapowiedział zwiększenie liczby egzaminów na kierowców ciężarówek, by rozwiązać problem. Ogłoszono również wydanie 5000 tymczasowych wiz pracowniczych.
Szerzej o sprawie pisaliśmy tutaj:
Stowarzyszenie Sprzedawców Paliw (PRA), które reprezentuje prawie 5500 niezależnych placówek, przekazało, że
50% do 90% jego członków zgłosiło brak benzyny
. Z kolei na jednej trzeciej placówek BP skończyły się dwa najpopularniejsze rodzaje paliw (około 400 lokalizacji).
Przedstawiciele rządu, w tym Shapps, twierdzą, że
braki spowodowane są wyłącznie paniką konsumentów
, a nie dostępnością paliw. Podobne oświadczenie wydało Shell, ExxonMobile i Greenenergy. Mówi się tu o "paragrafie 22", czyli sytuacji, w której podejmując jakiekolwiek interwencje, rząd może zaostrzyć problem.
Jak donosi The Guardian,
premier Boris Johnson rozpatrzy dziś plan awaryjny
nazywany potocznie "Operacją Escalin", w ramach którego
żołnierze mogą zostać zmuszeni do dostarczenia paliwa w całym kraju
.
"Operacja Escalin" to projekt przygotowany kilka lat temu na wypadek, gdyby Wielka Brytania wyszłaby z Unii Europejskiej w niekontrolowany sposób, co mogłoby negatywnie wpłynąć na różne sektory gospodarki.
Kate Martin
ze Stowarzyszenia Tradycyjnego Gospodarstwa Świeżego Indyka (TFTA) ostrzega, że podobna sytuacja może mieć miejsce w okresie świąt Bożego Narodzenia -
w sklepach może zabraknąć indyków
. Jak tłumaczyła, po brexicie producenci cierpią na "niedobór siły roboczej" z powodu przepisów imigracyjnych.