Wczoraj zakończył się
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
.
Złote Lwy
przyznano
Zimnej wojnie
Pawła Pawlikowskiego
,
Srebrne Lwy
-
Kamerdynerowi
Filipa Bajona
, a nagrodę specjalną i nagrodę publiczności dostał
Wojciech Smarzowski
za
Kler
. Niemal w ostatniej chwili
Radio Gdańsk
wycofało się z tego powodu z przyznania w tym roku nagrody
Złotego Klakiera.
Gala rozdania nagród rozpoczęła się o godzinie 19:15. TVP Kultura transmitowało ją z około półgodzinnym opóźnieniem. Wygląda na to, że zabieg ten był potrzebny, by w razie nieprzyjaznych komentarzy, móc usunąć niewygodne fragmenty. I tak też się stało.
Podczas odbierania nagrody za film
Kler
, Wojciech Smarzowski zażartował, że tym razem odbierze nagrodę z rąk
prezesa TVP
:
Ja tak w swojej pysze myślałem, że tym razem nagrodę wręczy mi prezes TVP.
Słowa te nawiązywały do sytuacji sprzed dwóch lat kiedy podczas gali finałowej festiwalu w Gdyni prezes Telewizji Polskiej
Jacek Kurski
chciał wręczyć reżyserowi nagrodę specjalną za Wołyń, ale nie na scenie tylko po ceremonii.
Okazuje się, że fragment ten został usunięty z transmisji
TVP Kultura
.
Gazeta Wyborcza
postanowiła zapytać rzecznika TVP o cel tego zabiegu, jednak do tej pory nie otrzymała odpowiedzi.