Dziś
minister sprawiedliwości
i prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że przekazał prezydentowi
Andrzejowi Dudzie
akta sądowe związane z postępowaniem ułaskawieniowym wobec Macieja Wąsika Mariusza Kamińskiego. Założony został wniosek o
nieskorzystanie z prawa łaski
wraz ze stanowiskiem prokuratora generalnego. Warto jednak podkreślić, że decyzja ta nie jest wiążąca dla prezydenta.
Dziś na godzinę 17:30 Andrzej Duda zapowiedział
oświadczenie
. Poprzedziło je spotkanie z żonami Kamińskiego i Wasika:
Głowa państwa w oświadczeniu przekazała, że
postępowanie ułaskawieniowe
, które wszczął kilkanaście dni temu, zostało
przeprowadzone
i postanowienie ułaskawieniowe zostało wydane. W związku z tym zarówno Mariusz Kamiński jak i Maciej Wąsik zostali oficjalnie ułaskawieni.
Prezydent w swoim oświadczeniu zaapelował o
natychmiastowe zwolnienie ich z zakładów karnych:
- Akta wróciły dzisiaj z Ministerstwa Sprawiedliwości wraz z opinią negatywną prokuratora generalnego. Postanowienie w przedmiocie prawa łaski zostało wydane.
Panowie są ułaskawieni
, potwierdzam to z całą mocą, apeluję do pana ministra prokuratora generalnego o natychmiastowe procedowanie w tej sprawie dalej, ponieważ w trybie natychmiastowym odsyłamy dokumenty do wykonania do ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego. Apeluje o natychmiastowe wykonanie postanowienie prezydenta RP i natychmiastowe w związku z tym zwolnienie obydwu ministrów z zakładu karnego, w szczególności pana ministra Mariusza Kamińskiego, z uwagi przede wszystkim na jego stan zdrowi w trybie absolutnie natychmiastowym - stwierdził prezydent.
-
Apeluję o to ze względów humanitarnych,
ludzkich i państwowych o odrobinę przyzwoitości - dodał.
Prezydent odniósł się też do działań ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Wyraził
ubolewanie, że ten nie zastosował się do jego próśb:
-
Ubolewam, że mimo moich apeli PG nie zastosował uprawnienia, które ma do tego, aby zawiesić wykonywanie kary, mógł to zrobić, chociażby ze względów humanitarnych, ze względu na zapewnienie spokoju społecznego, do czasu zakończenia postępowania ułaskawieniowego po prostu czasowo zwolnić z zakładu karnego panów ministrów - powiedział.
- Z punktu widzenia ludzkiego jest to dla mnie niezrozumiałe, że nie było pana stać na ten ludzki gest - dodał.