Jeszcze wczoraj marszałek Sejmu
Elżbieta Witek
informowała, że dzięki zmianom w regulaminie Izby na posiedzeniach będzie przebywać
ograniczona liczba posłów,
reszta będzie uczestniczyć w obradach zdalnie.
Pomysł zdalnego prowadzenia obrad krytykowała opozycja,
PO i Konfederacja,
w tym
Krzysztof Bosak
.
Pojawiły się też błędy techniczne - sms z dostępem do obrad otrzymał m.in.
Rafał Trzaskowski
. W związku z tym podjęto decyzję o zwołaniu posiedzenia izby na jutro. Na nim mają zostać
przyjęte zmiany w regulaminu, które pozwolą na głosowanie zdalne
.
Krzysztof Bosak cieszył się na Twitterze, że
"presja ma sens"
.
Zachowanie Bosaka krytykuje natomiast
Adam Andruszkiewicz
, poseł PiS.
"
Krzysztof Bosak bryluje w salonowych mediach, gdzie dzielnie atakuje rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Dziś cieszył się, iż (wspólnie z PO) zbombardował bezpieczne dla zdrowia, zdalne obrady Sejmu, a następnie pobiegł do
Newsweeka
.
Jak się jeszcze postara, to i sam Tusk go pochwali
" - pisze na Twitterze.