Duński parlament
przyjął wczoraj ustawę zgodnie, z którą
znosi święto państwowe
, aby pomóc w sfinansowaniu wzrostu
nakładów na wojsko
. Decyzję o zlikwidowaniu święta podjęto już w styczniu, teraz jednak doszło do przegłosowania stosownych przepisów.
Propozycja wywołała krytykę nie tylko ze strony polityków opozycji, ale także ze strony związków zawodowych oraz luterańskiego Kościoła Danii. Zapowiedzi usunięcia święta wywołały nawet
protesty
. Przed parlamentem na początku lutego zgromadziło się blisko 50 tysięcy osób, które domagały się przeprowadzenia referendum w tej sprawie.
Ostatecznie jednak wczoraj parlament przegłosował ustawę znoszącą święto państwowe. 95 posłów głosowało za a 68 przeciw.
Duńskie władze spodziewają się, że zniesienie święta, a co za tym dołożenia jednego dnia pracującego w roku, ma przynieść oszczędności w wysokości trzech mld koron, czyli około
400 mln euro
. Mają one zasilić
budżet obrony.
- Nie sądzę, aby dodatkowy dzień pracy był problemem. Stoją przed nami potrzeby ogromnych wydatków na obronność, bezpieczeństwo, służbę zdrowia i psychiatrię - mówiła w styczniu premier kraju Mette Frederiksen.
W związku z konfliktem w Ukrainie Dania chce
zwiększyć wydatki na wojsko do 2 proc. PKB
do 2030 roku.