fot. Facebook/Urząd Marszałkowski w Poznaniu
19 stycznia, dzień przed zaprzysiężeniem
Joe Bidena
na prezydenta USA na
budynku do Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu
zawisł baner z jego zdjęciem. Po drugiej stronie powieszono natomiast
baner z Kamalą Harris
. Według zapowiedzi ekspozycja ma wisieć na fasadzie budynku przez miesiąc.
- Z radością i nadzieją witam inaugurację kadencji Prezydenta Joe Bidena. Radość wynika z przekonania, iż przywróci on wizerunek USA jako państwa będącego wzorcem demokratycznych rządów. Państwa budującego relacje z sojusznikami oparte na wspólnych wartościach, nie zaś bezwzględnych interesach. To wydarzenie jest ważne dla całego świata, również dla Wielkopolski. Chcielibyśmy, by ta rozpoczynająca się kadencja była kadencją dobrą dla Polski - mówił w specjalnych życzeniach
marszałek województwa Marek Woźniak.
Inicjatywa marszałka nie spodobała się jednak TVP, które pytało "kto za to płaci" i
radnym PiS z wielkopolskiego sejmiku
, którzy wypominali Woźniakowi, że gdy wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda, to podobnych banerów nie było. Wątpliwości budzi też cena ekspozycji. Jak podał Urząd Marszałkowski,
wraz z projektem, montażem i demontażem kosztować będzie 10 456 zł
i zostanie opłacona z budżetu województwa na promocję.
- Gdyby to było z prywatnych pieniędzy pana marszałka, to może bym przymknął na to oko. Ale
budynek jest publiczny, więc nie bardzo mi się to podoba.
Do tej pory nie mieliśmy takiej tradycji. Nie było takich banerów, gdy wybierano prezydenta Andrzeja Dudę i prezydenta Donalda Trumpa. Zostawiłbym to raczej Ministerstwu Spraw Zagranicznych - mówił
radny Marek Sowa
.
-
Nie wiem, dlaczego miałbym płacić za to z własnej kieszeni.
To w stu procentach zgodne z polską racją stanu, polityką zagraniczną państwa i z priorytetami współpracy zagranicznej, które uchwalił sejmik. USA są naszym strategicznym partnerem. To nie jest portret przywódcy Iranu czy Korei Północnej - odpowiadał Woźniak.