TVN24 informuje, że na początku listopada 2022 roku trzech policjantów z Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji szukało
prywatnego iPhone'a należącego do wiceministra
spraw wewnętrznych Błażeja Pobożego. Polityk zgubił swój telefon w okolicach Ogrodu Saskiego w centrum stolicy.
Choć od początku było wiadomo, że zaginął prywatny smartfon, który nie zawiera żadnych wrażliwych danych, zmobilizowani funkcjonariusze w kilka godzin namierzyli sygnał urządzenia. Najnowszy sprzęt policji wskazał, że aparat może znajdować się na terenie jednego z biur stołecznego ratusza.
Policjanci przeszukali budynek i po chwili znaleźli telefon, który leżał na biurku jednego z urzędników. Mężczyzna został przewieziony do centrali, gdzie został
skrupulatnie przesłuchany
.
- Wypuszczono go, gdy koledzy upewnili się, że mówi prawdę. Telefon znalazł w drodze do pracy. Czekał, aż właściciel zadzwoni, bo aparatu nie udało mu się odblokować - przekazał TVN24 jeden z policjantów, który prosi o zachowanie anonimowości.
W związku z sytuacją wszczęto postępowanie z artykułu 284 Kodeksu karnego, który głosi, że: "Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Cztery dni później zostało umorzone.
Andrzej Browarek z zespołu prasowego KGP zapewnił, że "każda osoba, która stanie się ofiarą przestępstwa,
może liczyć na takie same działania
podjęte przez funkcjonariuszy policji, bez względu na jednostkę, w której zostanie złożone zawiadomienie".