Startup
PodShare
, który od 2013 roku zajmuje się
wynajmem miejsc noclegowych
w Los Angeles, postanowił rozszerzyć swoją działalność na
San Francisco
. To odpowiedź na rosnące koszty życia w mieście, które powodują, że
wielu nawet nieźle opłacanych pracowników nie stać na mieszkanie
.
Firma oferuje
miejsce na łóżku piętrowym z własnym telewizorem i lampką
. Poza tym mieszkańcy mogą korzystać ze wspólnej łazienki i kuchni. Przypomina to konfiguracje znane z hosteli - pomieszczenia są wieloosobowe i trudno w nich o jakąkolwiek prywatność.
Ma być to zgodne z filozofią firmy, która postrzega przyszłość jak
o "miejsce bez prawa własności"
.
"Przyszłość to brak prawa własności, dlatego tworzymy
punkty dostępu
. Milenialsi nie posiadają w domu siłowni, kupują członkostwo. Nie subskrybujemy telewizji kablowej, oglądamy Netflix. Nie kupujemy płyt CD, streamujemy muzykę. Amerykańska sprzedaż samochodów spada, ponieważ mamy Lyft i Uber. Możemy wypożyczyć rower, uzyskać dyplom online, zamówić w sieci posiłki i udokumentować całe nasze życie w mediach społecznościowych" - tłumaczy firma.
W przeciwieństwie do Los Angeles, gdzie PodShare oferował noclegi na doby, w San Francisco
wynajem jest możliwy jedynie na miesiąc
. Po części związane jest to z przepisami prawnymi regulującymi w mieście wynajem krótkoterminowy, ale nie bez znaczenia pozostaje to, że
firma kieruje swoją ofertę do pracowników kontraktowych
, którzy nie chcą, lub nie mogą pozwolić sobie na wynajem mieszkania.
Pierwsze "mieszkanie" PodShare w San Francisco powstało w samym centrum miasta i obejmuje 12 łóżek. Startup oferuje jedno miejsce w cenie
1200 dolarów miesięcznie
.
Dla porównania, średni koszt wynajmu dla każdego typu mieszkań w całym kraju wyniósł w 2017 roku około 1000 dolarów. Natomiast według Craiglist, ceny wynajmu jednopokojowych mieszkań w San Francisco dochodzą już do 2700 dolarów.