Kilka dni temu
Franek Broda
, 17-letni siostrzeniec premiera, który otwarcie mówi, że jest gejem, skrytykował polityków PiS za ich wypowiedzi na temat "ideologii LGBT". W swoim wpisie na Facebooku odniósł się do słów posła
Jacka Żalka
.
Nastolatkowi odpowiedział europoseł PiS,
Ryszard Czarnecki
, na łamach
Super Expressu
. Proponuje on Frankowi Brodzie, by
w ramach "rodzinnej solidarności" pomilczał jeszcze przez kilkanaście dni
. Zaznacza, że teraz 17-latek zachowuje się nie w porządku wobec wuja Mateusza.
- Uważam, że jest coś takiego jak rodzinna solidarność i w tym sensie
pan Franciszek Broda zachował się nie w porządku wobec wuja Mateusza.
Mógłby odnieść się do tego po wyborach prezydenckich, bo wie, w jakiej sytuacji jest jego wuj.
Pan Franciszek mógłby pomilczeć jeszcze kilkanaście dni.
Więzy rodzinne powinny być silniejsze niż kwestie natury ideologicznej - powiedział Czarnecki.
Siostrzeniec premiera odpowiedział europosłowi na Facebooku.
"Owszem jest coś takiego jak rodzinna solidarność.
Ale jest też obrona słabszych
. Nie będę pozwalał na to aby Pańscy koledzy doprowadzili do sytuacji, takiej, iż ktoś popełni samobójstwo czy popadnie w głęboką depresję. Trzeba im dać nadzieję, trzeba im pokazać, że są ludźmi. Ż
yczę Panu, aby Pan na swojej drodze nie usłyszał nigdy słów: Nie jesteś równy normalnym ludziom.
Przykro mi, że Pan nie rozumie jak bardzo takie słowa mogą kogoś skrzywdzić.
Robię to dla ludzi, nie dla siebie
" - napisał.