fot. East News
Wiktar Babaryka
, niedoszły konkurent
Alaksandra Łukaszenki
w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich na Białorusi,
pracuje w kolonii karnej w Nowopołocku jako palacz
. O wszystkim poinformowała
Natalla Mackiewicz
, prawniczka skazanego.
6 lipca tego roku Babaryka został
skazany na 14 lat więzienia za przyjęcie łapówki
w dużym rozmiarze i pranie brudnych pieniędzy. Usłyszał również zarzut stworzenia grupy przestępczej z menedżerów Biełgazprombanku, którego był prezesem. Mężczyzna nie przyznał się do winy i jest uważany za więźnia politycznego.
Mackiewicz poinformowała również, że Babaryka zachował swoje poczucie humoru i zażartował, że "nie udało mu się założyć ZK-banku (zek - więzień), więc zmienił zawód".
Skazany ogłosił swoje zamiary wystartowania w wyborach w maju 2020 roku. Okazało się, że Babaryka cieszył się dużym poparciem i mógł realnie zaszkodzić Łukaszence. Miesiąc później został aresztowany.
"Twój wyraz twarzy, gdy prokurator zażądał 15 lat za chęć zostania prezydentem":