Logo
  • DONALD
  • GOOGLE ODPOWIE W MINISTERSTWIE FINANSÓW ZA BŁĘDNE DANE WALUTOWE

Google odpowie w Ministerstwie Finansów za błędne dane walutowe

02.01.2024, 12:30
Ministerstwo Finansów
poinformowało, że zwróciło się do Google z prośbą o wyjaśnienia nieprawdziwej publikacji dotyczącej
kursu złotego
. Dane opublikowane w serwisach Google 1 stycznia wskazywały na gwałtowny wzrost dolara i euro wobec złotego. Informacje te szybko zdementował minister finansów.
Screeny z Google wskazujące na wzrost dolara i euro wobec złotego o 23% pojawiły się w mediach społecznościowych wczoraj wieczorem. Widać było na nich, że 1 euro miało kosztować 5,38 zł, bliżej północy było to już 5,73 zł, co oznaczałoby wzrost o prawie 32%. 
Internautów uspokajał minister finansów
Andrzej Domańsk
i.
"Spokojnie. Ten kurs złotego, który sieje panikę, to
"fejk"
 (błąd źródła danych). Za chwilę otworzą się rynki w Azji i sytuacja wróci do normy" - napisał. 
Dołączył screen z Bloomberga, na którym widać, że cena euro to 4,34 zł.
Dziś Ministerstwo Finansów poinformowało, że zwróciło się do Google z prośbą o wyjaśnienia. 
"Ministerstwo Finansów
zwróciło się oficjalnie do Google Polska
o udzielnie informacji: - o przyczynach wczorajszej nieprawdziwej publikacji dotyczącej kursu złotego oraz - o tym,
jakie działania podejmie, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości
" - czytamy.
W sieci pojawia się wiele spekulacji dotyczących przyczyn błędu Google. Wskazuje się m.in. na błąd systemu lub sztucznej inteligencji, ale również na potencjalny atak hakerski. Eksperci uspokajają, że na fałszywe dane rynek na szczęście zareagował spokojnie, nie bez znaczenia jest jednak to, że incydent miał miejsce w dzień wolny od pracy. 
Do sytuacji odniósł się też
rzecznik Narodowego Banku Polskiego
.
"W związku z noworocznym zawirowaniem dotyczącym fikcyjnego kursu PLN na platformie Google, przypominamy, że sprawdzone i w pełni wiarygodne kursy Złotego publikuje na swojej stronie NBP. Wykresy prezentowane przez Google nie zawsze są precyzyjne i odzwierciedlają realia. a sam portal nie bierze odpowiedzialności za ich prawidłowość. Google, jak możemy oficjalnie przeczytać, nie weryfikuje zaciąganych danych publicznych. Dzisiejszy kurs PLN/Euro to 4,34. Zachęcamy do korzystania z pewnych danych kursowych na stronie NBP" - napisał.

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »

Źródła:

1. Krzysztof Berenda on Twitter: "Google chyba o dwa szampany za duży wypił ;) pic.twitter.com/GKx23Q9WKj / Twitter"https://x.com/k_berenda/status/1741928891445281080?s=20
2. Andrzej Domański on Twitter: "Spokojnie. Ten kurs złotego, który sieje panikę to „fejk" (błąd źródła danych). Za chwilę otworzą się rynki w Azji i sytuacja wróci do normy. Na Bloombergu sytuacja wygląda tak👇 pic.twitter.com/LBhlbrAJ1G / Twitter"https://x.com/Domanski_Andrz/status/1741926089578917964?s=20
Pokaż więcej (2)
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA