Logo
  • DONALD
  • MADRYT: OSOBY SPRZĄTAJĄCE MIASTO ODMAWIAJĄ PRACY, PRZEZ UPAŁ DRĘCZĄ ICH WYMIOTY I ZAWROTY GŁOWY

Madryt: osoby sprzątające miasto odmawiają pracy, przez upał dręczą ich wymioty i zawroty głowy

19.07.2022, 16:15
Od ponad tygodnia w
Hiszpanii
utrzymują się ekstremalne upały, w niektórych miejscach temperatura sięga 45 stopni Celsjusza. Według najnowszych danych państwowego instytutu medycznego z powodu upałów
zmarło już 510 osób
. Wśród nich są również młode osoby, które np. zasłabły podczas wykonywania pracy.
W sobotę media poinformowały o
śmierci 60-letniego pracownika
komunalnego sprzątającego miasto, który dzień wcześniej doznał
udaru cieplnego podczas wykonywania obowiązków
w dystrykcie Puente de Vallecas. Świadkowie, którzy widzieli, jak mężczyzna upada, wezwali pogotowie. Gdy medycy przyjechali na miejsce, temperatura ciała 60-latka wynosiła 41,5 stopnia. Mężczyzna trafił do szpitala, nie udało się go jednak uratować.
Sprawa wywołała szeroką debatę publiczną dotyczącą pracy służb komunalnych podczas upałów. Szerokim echem odbiła się m.in.
wypowiedź burmistrza miasta
, który w wywiadzie dla programu La Ventana de Madrid przyznał, że
nie wiedział, że uniformy sprzątających miasto są wykonane z poliestru
Pracownicy firm sprzątających w rozmowie z mediami tłumaczą, że wielokrotnie skarżyli się na swoje uniformy, które powodują odparzenia. Relacjonując pracę w upałach, mówią o
złym samopoczuciu, wymiotach i zawrotach głowy
.
- Każdego dnia przynoszę około trzech litrów lodowatej wody, a i to nie wystarcza - mówi jeden z pracowników. 
Część osób sprzątających miasto po śmierci 60-latka odmawia wykonywania swojej pracy. 
Związki zawodowe podkreślają z kolei, że tragedii można było uniknąć, gdyby istniał
protokół dotyczący pracy w wysokich temperaturach
. O stworzenie takiego protokołu związki miały domagać się od dawna, były jednak ignorowane. Miasto zrzuca natomiast odpowiedzialność na firmy sprzątające, które formalnie zatrudniają pracowników. 
Borja Carabante
, członek rady miasta wyjaśnia w rozmowie z mediami, że za bezpieczeństwo pracowników odpowiadają właśnie zatrudniające ich firmy.
Po śmierci 60-latka miasto wystosowało jednak zalecenia dla firm sprzątających, aby w czasie upałów
umożliwili pracownikom zmianę godzin pracy
. Ci, którzy dotychczas pracowali między 14 a 21 mają mieć możliwość pracy od 17 do północy. Na wtorek i środę zaplanowano również szereg spotkań, na których przedstawiciele związków będą rozmawiać z pracodawcami o dodatkowych środkach ochrony przed upałami.
Związki zwracają również uwagę na fakt, że wielu pracowników nie odmówi sprzątania w upały,
ponieważ boi się o swoją pracę
. Syn zmarłego 60-latka w rozmowie z El Pais opowiada, że jego ojciec miał z firmą tylko miesięczny kontrakt, bał się, że nie zostanie on przedłużony.
- Jestem przekonany, że nie przestał sprzątać tej ulicy, dopóki nie zemdlał. Myślał, że nie zamierzają przedłużyć mu kontraktu, więc dawał z siebie wszystko, aby udowodnić, że jest tego wart. To dla mnie nieludzkie. To powinno skłonić nas do myślenia - mówi. 
Zobacz też: 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA