fot. East News
Jeszcze nie tak dawno rząd zachęcał do
instalowania paneli fotowoltaicznych.
W 2020 roku
ruszyła kampania
, której celem było zachęcenie Polaków do
wytwarzania
taniej energii
elektrycznej na własne potrzeby przez instalację paneli fotowoltaicznych na dachach domów jednorodzinnych oraz rozwijanie naszego rynku mikroinstalacji PV.
Polacy
tłumnie zaczęli instalować panele
fotowoltaiczne. W ciągu 12 miesięcy od maja 2021 do maja 2022 roku moc fotowoltaiki w Polsce podwoiła się i przekroczyła 10,2 GW. Teraz
prosumentów w Polsce jest około 1,3 mln
i u 90 procent te instalacje działają poprawnie.
Okazuje się, że jest to
sporym problemem
dla sieci energetycznej. Infrastruktura zawodzi i coraz częściej nie może przyjąć tak dużej ilości prądu, który produkują instalacje przydomowe. W efekcie w najbardziej wydajnych tygodniach dochodzi do
odgórnego wyłączenia z powodu nadmiernej produkcji
. Co za tym idzie część wyprodukowanej energii i nieskonsumowanej przez gospodarstwo domowe jest
marnowana
:
- Sieć powinna funkcjonować tak, by zapewniać odbiór energii elektrycznej, czyli parametry powinny być dotrzymane na odpowiednim poziomie. Niestety dzisiaj wygląda to tak, że dystrybutorzy energii dotrzymują tych parametrów napięcia kosztem prosumentów - podkreślił na antenie TVN24 Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl.
Do takiej sytuacji doszło w minioną niedzielę, w godzinach od 11 do 17, operatorzy sieci dystrybucyjnych na polecenie Polskich Sieci Energetycznych zredukowali pracę elektrowni fotowoltaicznych. Wszystko przez nadwyżkę energii w krajowym systemie:
"Po zaniżeniu do dostępnego minimum generacji jednostek węglowych i gazowych oraz uzgodnieniu awaryjnego eksportu, w celu równoważenia podaży i popytu w systemie elektroenergetycznym, Polskie Sieci Elektroenergetyczne wydały polecenia zaniżenia generacji źródeł fotowoltaicznych przyłączonych do sieci średniego i wysokiego napięcia" - czytamy w komunikacie Polskich Sieci Energetycznych.
Tylko w ostatnich miesiącach do takiej sytuacji doszło trzykrotnie. Andrzej Borowiak, prezes stowarzyszenia branży fotowoltaicznej Polska PV w rozmowie z TVN24 przyznał, że gdy sieci były projektowane,
nikt nie myślał o prosumentach
:
-
Fotowoltaika w Polsce rozwija się bardzo szybko
, kiedy w latach 70. i 80. sieci były projektowane, nikt nie myślał o nich pod kątem prosumentów - zaznaczył.
Ekspert zwrócił także uwagę, na to, jak np.
Niemcy radzą sobie z tym problemem
:
- Modernizacja sieci to jedno, ustawienie falowników drugie, ale potrzeba też magazynowania energii na szeroką skalę. W Niemczech, gdzie ten problem również występował, już teraz trzy czwarte sprzedawanych instalacji ma magazyn - powiedział.