W ubiegły piątek
Zgromadzenie Ogólne ONZ
przyjęło bez głosowania
rezolucję w sprawie uznania "bezpiecznej aborcji" za jedno z praw człowieka.
W tekście rezolucji stwierdzono, że dostęp do bezpiecznej aborcji i jej legalizacja jest elementem promowania i ochrony praw człowieka wszystkich kobiet oraz ich zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego.
Przedstawiciele krajów popierających rezolucję, wśród także Polski, uznali, że prawa człowieka obejmują prawo kobiety do swobodnego i odpowiedzialnego decydowania o swojej seksualności i zdrowiu reprodukcyjnym, wolnego od przymusu, dyskryminacji i przemocy.
Przeciwny rezolucji jest Instytut Ordo Iuris.
Kilka dni przed głosowaniem organizacja wystosowała
list do Prezydenta RP
i Stałego Przedstawiciela RP przy ONZ, domagając się sprzeciwu wobec zapisów zawartych w dokumencie. Ostatecznie Polska poparła ją jednak w głosowaniu.
Ordo Iuris zwraca uwagę, że Polska miała szansę poprzeć poprawki zgłoszone przez Nigerię, która przewodniczyła grupie ponad trzydziestu krajów, sprzeciwiających się kontrowersyjnej treści tekstu, jednak tego nie zrobiła.
"Polityczna presja, z jaką język tej rezolucji został narzucony przez jedną grupę państw – ignorując dążenie do wspólnego konsensusu w sprawie opracowania skutecznego dokumentu w zakresie pomocy ofiarom przemocy – stanowi zmarnowaną szansę dla Polski do obrony swojego prawa krajowego oraz suwerenności w decydowaniu o regulacjach dotyczących aborcji. Przede wszystkim jest to jednak stracona okazja do obrony - wraz z wieloma innymi delegacjami - nienarodzonego życia ludzkiego, potępienia i powstrzymania bezprawnych nacisków na propagandę przemysłu aborcyjnego, a także zapewnienia, że nienarodzone dzieci nie mogą być wykluczone z prawa do życia, zgodnie z prawem międzynarodowym. Co więcej, milczenie Polski i Węgier przy zajmowaniu stanowiska na arenie międzynarodowej, oznaczało niezrealizowanie zobowiązania podjętego w Deklaracji Konsensusu Genewskiego do obrony praw podstawowych i walki o przywrócenie prawdziwego znaczenia pojęcia prawa człowieka" – podkreśliła Veronica Turetta, analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.
Do sprawy odniosła się także kurator
Barbara Nowak: