W środę Anne Milgram z Amerykańskiej Agencji do Walki z Narkotykami przekazała, że
przywódca japońskiej yakuzy Takeshi Ebisawa
został oskarżony o spiskowanie w celu
sprzedaży materiałów nuklearnych
klasy wojskowej. Oprócz tego próbował on także zakupić
broń rakietową
na rzecz grupy powstańców w Birmie
Mężczyzna i jego 61-letni współpracownik Somphop Singhasiri zajmowali się przemytem narkotyków, broni i materiałów nuklearnych. Mieli oferować wojskowej klasy uran i pluton "oczekując, że
Iran wykorzysta je do budowy broni atomowej
".
Ebisawę, który był określany jako "przywódca syndykatu przestępczości zorganizowanej yakuzy", udało się zatrzymać w wyniku
prowokacji
. 60-latek spotkał się w Tajlandii z agentem ds. walki z narkotykami. Agent udawał handlarza zabronionymi substancjami. Miał pokazać mafiosie próbki materiałów nuklearnych przewiezionych z Birmy. 60-latek dał się nabrać i został ostatecznie schwytany:
"Amerykańskie laboratorium ustaliło, że skład izotopowy plutonu, odkrytego w próbkach nuklearnych, ma klasę wojskową, co oznacza, że jeśli zostanie wyprodukowany w wystarczających ilościach, będzie nadawał się do zastosowania w broni jądrowej" - napisało w komunikacie amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości.
60-letni Ebisawa przebywa w więzieniu federalnym na Brooklynie. Grozi mu kara 25 lat więzienia za próbę pozyskania rakiet ziemia-powietrze i do 20 lat więzienia za międzynarodowy handel materiałami nuklearnymi.
Warto przypomnieć, że w 2021 roku w Japonii na śmierć został skazany Satoru Nomura, przywódca yakuzy w prefekturze Fukuoka. Udowodniono mu udział w zabójstwie jednej osoby i w atakach na trzy inne. Był to pierwszy taki wyrok w tym kraju.