Kilka dni temu aktywista
Jan Śpiewak
informował, że w jednej z
bram na warszawskim Mokotowie
stanął
paczkomat InPostu
, który znacząco ograniczał przejście.
Wyborcza podała, że w
najwęższym miejscu przejście miało zaledwie około pół metra
. W najszerszym dochodziło do jednego metra.
Administratorka budynku Jadwiga Malicka i rzecznik prasowy InPostu Wojciech Kądziołka w rozmowie z Wyborczą tłumaczyli, że maszyna zostanie dosunięta do samej ściany, dzięki czemu powstanie większe przejście.
Rzecznik InPostu dodał, że wspólnota wyznaczyła to miejsce
"tymczasowo" i być może "nie jest ono ostateczne"
.
Słowa te potwierdziły się, bo niespełna dobę później paczkomat stojący w wejściu do kamienicy zniknął. Paczkomat po
"relokacji"
ma znajdować się w pobliżu. Na razie firma nie przekazała informacji o dokładnej, nowej lokalizacji.