Rzeczpospolita
dotarła do informacji o tym, że
w Zakładzie Karnym w Chełmie doszło do buntu więźniów.
Wszystko w powodu pandemii koronawirusa. Według doniesień dziennika służba więzienna ściąga z całej Polski posiłki do zakładu karnego.
W związku z pandemią koronawirusa 4 kwietnia dyrektor zakładu
do 20 kwietnia wydał zakaz widzeń i odprawiania nabożeństw.
Zakazano także udzielania zgód na opuszczenie zakładu karnego i
ograniczono otrzymywanie paczek
i zatrudnianie osadzonych poza terenem jednostek.
Rzeczpospolita
informacje o buncie potwierdziła w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej.
Rzeczniczka instytucji ppłk Elżbieta Krakowska przekazała, że w zakładzie karnym "kilkudziesięciu więźniów w ramach demonstracji niezadowolenia z powodu obostrzeń związanych z profilaktyką zakażeń koronawirusem nie przyjęło śniadania".
-
Zażądali m.in. skrócenia wszystkich wyroków, dostępu do siłowni i rozdania do cel konsol do gier playstation
. W wyniku rozmów wychowawców z protestującymi, którzy tłumaczyli powody wprowadzonych zaostrzonych środków bezpieczeństwa, m.in. zakazu widzeń, dezynfekcji pomieszczeń czy konieczności stosowania płynów odkażających i maseczek, obiad zjadła połowa z demonstrujących, kolację spożyli już wszyscy i na tym protest się zakończył.
W Zakładzie Karnym w Chełmie przebywa obecnie
658 osadzonych.
Jak podaje dziennik od 19 marca wstrzymane są odwiedziny we wszystkich jednostkach penitencjarnych. Jednocześnie, by zapewnić więźniom kontakt z bliskimi, zwiększono możliwości kontaktu telefonicznego, korespondencyjnego i za pośrednictwem komunikatorów internetowych.