Zbliża się koniec VIII kadencji Sejmu.
Gazeta Wyborcza
postanowiła
prześledzić oświadczenia majątkowe posłów,
porównując te z początku kadencji i z jej końca.
Jarosław Kaczyński, kiedy składał oświadczenie w 2015 roku, miał spore długi.
Był winny 80 tys. zł Janinie Goss, działaczce PiS i członkini zarządu spółki Srebrna. Miał też zobowiązanie w kwocie 25 tys. zł u Kazimierza Kujdy, byłego już szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Teraz zadłużenia te zniknęły z oświadczenia majątkowego prezesa PiS.
Kaczyńskiemu pozostało tylko 112 tys. zł kredytu w SKOK. Dodatkowo jak wylicza Wyborcza prezes PiS
pomnożył swój majątek, który teraz wynosi 71 tys. zł. Cztery lata temu deklarował tylko 15 tys. zł oszczędności.
Bogatsza stała się także posłanka
Krystyna Pawłowicz.
Wchodząc do Sejmu miała 10 tys. zł oszczędności, teraz ma już 110 tysięcy. Wzrosły tez wartości nieruchomości posłanki PiS. W 2015 r. 95-metrowe mieszkanie wyceniała na 550 tys. zł, w najnowszym oświadczeniu widnieje kwota 570 tys. zł. Z kolei 35-metrowe mieszkanie zmieniło wartość z 200 na 210 tys. zł. Krystyna Pawłowicz
wciąż posiada w depozycie metale przemysłowe o wartości 150 tys. zł.
Bardzo zmalały oszczędności
Ryszarda Petru.
Poseł wchodząc do polityki w 2015 roku zadeklarował oszczędności w kwocie ponad 900 tys. zł, 156 tys. euro i 166 tys. dolarów. Z ostatniego oświadczenia wynika, że obecnie dysponuje już tylko 530 tys. zł, 4,6 tys. euro i 56 tys. dol.
Stracił więc w przeliczeniu ponad 1,5 miliona złotych.
Oszczędności stopniały także
Sławomirowi Nitarsowi z PO.
Na rachunkach bankowych
ubyło mu kilkadziesiąt tysięcy euro.
W 2015 r. miał 11 tys. zł, 51 tys. euro i 10,5 tys. dolarów, według ostatniego świadczenia ma 28 tys. zł, 5,8 tys. euro i 300 dolarów. Polityk spłacił jednak większość kredytu, który w 2015 r, wynosił 250 tys. euro, a teraz tylko 86 tys. euro.
Szef MON
Mariusz Błaszczak odłożył w czasie tej kadencji ponad 100 tysięcy złotych
. Miał 130 tys. zł, teraz ma 240 tys. zł. Stan posiadania nieruchomości się nie zmienił. Minister ma m.in. 155-metrowy dom i 49-metrowe mieszkanie.
Narzekać na wejście do polityki nie powinien też wiceminister cyfryzacji
Adam Andruszkiewicz. Na początku kadencji miał tylko 20 tys. zł oszczędności, a teraz - 181 tys.