fot. Instagram @jarek.jakimowicz
Od kilku dni w mediach społecznościowych aktor i były dziennikarz TVP
Jarosław Jakimowicz
relacjonuje swoją
wycieczkę na Białoruś
. W sieci publikuje zdjęcia z miejsc, które zdążył odwiedzić. Był już m.in. w
Mińsku, Grodnie, Starych Wasiliszkach i Brześciu
.
Pod jednym z postów opublikowanych na Facebooku i Instagramie opublikował wpis, w którym próbował przekonać obserwatorów, że
na Białorusi nie jest wcale tak źle
:
"Tak wygląda poniedziałek wieczór w zwykłych miejscach Brześcia. Czujesz reżim i bide? U nas w demokracji to jest dopiero super. Proszę o nie otwieranie buzi na temat Białorusi osób, które nigdy tu nie były. Smutek i nudę mają ci ludzie na tej Białorusi. Reżim straszny u tego Łukaszenki" - napisał Jakimowicz w jednym z wpisów na Facebooku.
W jednym z wpisów zwrócił uwagę na
białoruską infrastrukturę drogową
. Stwierdził, że Białorusini sami wybudowali drogi,
taniej i bez kredytów z UE
:
Pochwalił się też
zdobyczami, które przywiózł z Białorusi
:
Na wpisy Jakimowicza zareagował już
białoruski opozycjonista Franciszak Wiaczorka
, doradca Swiatłany Cichanouskiej, zaocznie skazany przez białoruskie władze na 20 lat więzienia Nazwał Jakimowicza
"pożytecznym idiotom"
:
- Maksymalnie nieodpowiedzialnym jest zachęcanie do wyjazdu na Białoruś, wiedząc, że zatrzymują codziennie ludzi, i Białorusinów, i Polaków. To jest prosta pułapka, która łamie ludzkie życie, ludzkie losy - skomentował w rozmowie z "Faktem" Franciszak Wiaczorka.
- Nazywamy takich ludzi pożytecznymi idiotami. W dyktaturach zawsze jest czysto, zawsze wszystko się świeci, błyszczą różne ognie. Łukaszenka jest mistrzem w malowaniu ładnych obrazków. To nie świadczy o ludzkiej wolności i normalności życia prostych Białorusinów - zaznaczył działacz - dodał.