W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu zatrzymali
ordynatora jednego z oddziałów szpitala psychiatrycznego
w
Gnieźnie
w związku z przyjmowaniem przez niego łapówek.
Doktor Mariusz Sz. miał przyjmować łapówki od
przestępców w zamian za pobyt w szpitalu
umożliwiający uniknięcie kary pozbawienia wolności.
- Funkcjonariusze zaczęli sprawdzać ten wątek, informacje się potwierdziły. W związku z tym, że sprawa już na tym wstępnym etapie wyglądała bardzo poważnie, funkcjonariusze nawiązali kontakt z Prokuraturą Krajową. Po opracowaniu materiału dowodowego, po przeprowadzeniu analizy procesowej prokuratura wszczęła śledztwo, dodatkowo wydała nakaz zatrzymania i doprowadzenia tego lekarza - poinformował młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Z ustaleń śledczych wynika, że lekarz za
5 tys. zł
przyjmował na "swój" oddział przestępców. Następnie prokurowano tam ich historię choroby. Najczęściej miała być to depresja, zaburzenia osobowości lub zaburzenia lękowe.
Podczas przeszukania w domu lekarze funkcjonariusze zabezpieczyli 1,2 mln złotych w gotówce. Oprócz lekarza funkcjonariusze zatrzymali jeszcze dwie osoby Andrzeja W. i Jarosława L.:
"W toku prowadzonego śledztwa prokurator ustalił, że od kilku lat Mariusz Sz. za łapówki w kwotach po pięć tysięcy złotych przyjmował na oddział przestępców, którzy pobyt w szpitalu wykorzystywali do uniknięcia odbywania kary pozbawienia wolności" - przekazuje w komunikacie Prokuratura Krajowa.
Andrzej W. miał pośredniczyć w kontaktach półświatka przestępczego z lekarzem, zaś Jarosław L. był jednym z wręczających korzyści majątkowe.
"Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty przyjęcia i udzielenia korzyści majątkowych oraz pomocnictwa do ich udzielenia" - przekazało biuro prasowe prokuratury.
Mariusz Sz. przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw
i opisał część przestępczego procederu. Cała trójka trafiła do aresztu tymczasowego na 3 miesiące:
"Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania oraz obawę matactwa prokurator skierował do sądu wnioski o zastosowanie wobec podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd w pełni podzielił argumentację prokuratora, uwzględnił wszystkie wnioski i zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy" - przekazali śledczy.
Lekarzowi oraz dwóm mężczyznom grozi do
8 lat pozbawienia wolności
.