Przez cały dzień w mediach pojawiały się
nieoficjalne doniesienia z narady
, która odbywała się w centrali PiS przy Nowogrodzkiej. Spotkali się tam m.in.
Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin, Jadwiga Emilewicz, Mariusz Błaszczak, Ryszard Terlecki i Stanisław Karczewski
.
Według doniesień dziennikarzy,
pojawił się plan zorganizowania wyborów 23 maja
-
Gazeta Wyborcza
podaje, że za taką opcją byli m.in.
Zbigniew Ziobro, Beata Szydł
o, ale i prezydent
Andrzej Duda
. To oznaczałoby jednak zerwanie środowego porozumienia z Jarosławem Gowinem i - prawdopodobnie -
rozłam w koalicji
.
Serię tweetów na ten temat opublikowała
Krystyna Pawłowicz
.
"Czekajcie przy tv do wieczora, jest przesilenie polityczne i rządowe. Wybory najprawdopodobniej 23 maja… Rząd chyba mniejszościowy… Módlcie się za Polskę…" - napisała.
Pojawiły się też informacje, że
Mateusz Morawiecki i Jadwiga Emilewicz
mieli podać się do dymisji, ale nie zostały one przyjęte. Informacje dementował szef Komitetu Wykonawczego PiS
Krzysztof Sobolewski
.
Powód narady na Nowogrodzkiej próbował wyjaśniać minister Michał Woś.
- Skąd ta wątpliwość, skąd to spotkanie na Nowogrodzkiej? Właśnie z tego, że doszły różnego rodzaju słuchy, że
niekoniecznie można przewidzieć to, jak się zachowa Sąd Najwyższy
chociażby - tłumaczył na antenie Telewizji Trwam.
Dyskusja o terminie wyborów w PiS miała rozpocząć się wczoraj wieczorem, po tym, jak Andrzej Duda podpisał ustawę o wyborach korespondencyjnych. Dziś
Jacek Sasin
wydał na jej podstawie rozporządzenie dotyczące przekazania spisu wyborców Poczcie Polskiej.
Według informacji
Gazety Wyborczej
, w ostateczności PiS wycofał się z pomysłu wyborów 23 maja.