Jak donosi Le Monde,
w ciągu roku w Brazylii wylesiono obszar odpowiadający milionowi boisk piłkarskich
. Jeśli zapowiedzi nowego prezydenta się spełnią, w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej.
W okresie
od sierpnia 2017 do lipca 2018
wylesianie w Brazylii wzrosło o
13,72%
. To najgorszy wskaźnik od 10 lat. Deforestacja szczególnie dotknęła lasy znajdujące się w stanach Mato Grosso i Para.
W sumie wycięto 7900 kilometrów kwadratowych lasu
.
Sytuacja w Amazonii może się jeszcze pogorszyć, gdy
władzę obejmie skrajnie prawicowy prezydent-elekt Jair Bolsonaro
. Już w jego programie wyborczym pojawiły się niepokojące plany
"utowarownienia" lasów.
Bolsonaro chce je po prostu zniszczyć, a tereny przeznaczyć pod uprawę i hodowlę.
O tereny puszczy amazońskiej od kilkudziesięciu lat
walczą przedsiębiorcy i obrońcy środowiska
. Spór trwa też w innych państwach Ameryki Południowej, ale to właśnie na terenie Brazylii znajduje się aż
60% Amazonii
. Punktem spornym są też zamieszkujący tereny puszczy
Indianie
, których w Brazylii jest ok. 900 tysięcy.
Tymczasem Bolsonaro
otwarcie wspiera przedsiębiorców, a tubylcze ludy uważa za przeszkodę dla rozwoju kraju
. Uważa że na terenach ich rezerwatów znajdują się bogactwa naturalne, potrzebne, by gospodarka rosła, kosztem przyrody. Początkowo zapowiadał
okrajanie rezerwató
w, teraz chce dać prawo Indianom do dzierżawienia ziemi.
Do tej pory
mogli oni mieszkać na terenie rezerwatów i korzystać z ich naturalnych bogactw
. Nie były one jednak ich własnością. Bolsonaro chce dać im prawo własności, tylko po to, by przedsiębiorcy natychmiast odkupili od nich ziemię.
Powinni zostać "uwolnieni", aby mogli tę ziemię "objąć, kupić maszyny i eksploatować, wydobywać minerały albo uprawiać".
Jeśli nie będą tego robić, powinni sprzedać ziemię i przenieść się gdzie indziej
- tłumaczył Bolsonaro na spotkaniach z wyborcami.
Naukowcy zajmujący się ochroną środowiska nie mają wątpliwości, że
jeśli Bolsonaro zrealizuje swoje plany, "sprowadzi niespotykaną do tej pory klęskę na największy na tej planecie las tropikalny"
.
-
Myślę, że czeka nas bardzo czarny okres w historii Brazylii
– mówi
Paulo Artaxo
, naukowiec badający zmiany klimatu. - Nie ma sensu lukrować rzeczywistości.
Bolsonaro to najgorsze, co mogło się przydarzyć środowisku
.