Wyniki wyborów parlamentarnych zostały już oficjalnie ogłoszone, w związku z tym
partie polityczne wyczekiwać będą teraz na subwencje.
Według ustawy o partiach politycznych,
jedynym źródłem finansowania ugrupowań
są subwencje z budżetu państwa. Środki mogą otrzymać partie, które tworząc samodzielny komitet wyborczy otrzymały w wyborach do Sejmu co najmniej 3 procent głosów w skali kraju. Jeśli chodzi o koalicje, to próg ten jest podniesiony do 6 procent.
Subwencje w tej kadencji
będą rekordowe
. Jak wynika z wyliczeń Rzeczpospolitej,
Prawo i Sprawiedliwość otrzyma 23,3 miliona złotych rocznie.
Dla porównania, w poprzedniej kadencji było to 18,5 miliona złotych.
Platforma Obywatelska otrzyma 19,9 miliona złotych rocznie
, to znacznie więcej niż przez ostatnie 4 lata, kiedy subwencja partii wynosiła
15,5 miliona złotych
. Środkami, które otrzyma w tej kadencji, będzie musiała się jednak podzielić z ugrupowaniami wchodzącymi w skład Koalicji Obywatelskiej.
Subwencja
PSL
wzrośnie z 4,5 miliona złotych do
8,3 miliona
.
SLD
otrzyma
11,4 miliona złotych
, zaś
Konfederacja
będzie dostawać
6,8 miliona złotych.
Łącznie środki z budżetu państwa przekazane partiom politycznym wyniosą
69,7 miliona złotych rocznie.
Jest to kwota rekordowa, po tym jak Sejm w 2010 roku obniżył subwenecje o połowę.
Wysokie subwencje partie polityczne mogą zawdzięczać
dobrej frekwencji wyborczej.
Jak tłumaczy
Rzeczpospolitej
Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego,
zgodnie z ustawą o partiach politycznych płaci się za każdy głos.
- Poza tym partie, które nie przekroczyły progu subwencyjnego, zrobiły słabe wyniki w wyborach. Również to ma wpływ na wysokość subwencji dla tych ugrupowań, które znalazły się nad progiem - dodaje w rozmowie z
Rzeczpospolitą.
Oprócz tego
partie otrzymają też jednorazowe dotacje za każdy uzyskany mandat posła i senatora.
Ich wysokość nie jest jednak jeszcze znana, ponieważ przy obliczeniach bierze się pod uwagę sumę wydatków komitetów na kampanię.
Jak podaje dziennik,
w 2015 r. PiS dostało niemal 30 mln zł.