W Makowicach-Płotach w województwie zachodniopomorskim trwa
festiwal Pol'nRock
, jak co roku wywołując wiele komentarzy w mediach społecznościowych. Imprezę skrytykowała m.in.
Magdalena Ogórek
.
Jurek Owsiak
zdradził też, że ze skargą dzwonił do niego
wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Miał pretensje, że ze sceny padają niecenzuralne słowa. Najprawdopodobniej chodzi o
hasło "j**** PiS"
, które wykrzykiwała publiczność, ale również wykonawcy, np.
Łona i Webber
.
- Przed chwilą rozmawiałem z panem wojewodą tego województwa. Myślałem, że mi chce pogratulować. A
pan wojewoda zapytał, dlaczego padają takie bluzgi i dlaczego nie reagujemy
- mówił Owsiak ze sceny w piątek wieczorem.
- Panie wojewodo, tu jest festiwal. Chce mi pan ten festiwal reżyserować, chce mi pan go tworzyć?!
To my go tworzymy, nie pan.
To my decydujemy, co się tu będzie działo - dodał. - Panie wojewodo, nie będzie pan tworzył tego festiwalu swoimi opcjami religijnymi czy politycznymi. To my, WOŚP, ten festiwal tworzymy.
Nie pan będzie mówił, o czym mają śpiewać artyści i co będzie krzyczeć publiczność.
Ja nie wchodzę w pana podwórko, więc proszę pozostawić ten festiwal nam. Oczywiście jutro może pan zrobić, że ten festiwal trzeba będzie zamknąć. Ma pan moc króla, ma pan moc cesarza. Ale póki co, proszę się stosować do naszych zasad.
Owsiak poprosił jednak publiczność, aby zachowała krzyki dla siebie.
-
Chcecie krzyczeć, to idźcie na ulice. Tu jest przyjaźń, miłość, muzyka
. Zachowujmy się. Ale ja stoję na straży tego, żeby tu była wolność słowa i wolność wyrazu artystów. Stoję za tym murem.