W piątek w
Poznaniu
odbył się
wiec wyborczy
liderów Konfederacji - Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena. Pojawił się na nim także Ryszard Petru. W pewnym momencie swojego wystąpienia Mentzen zaprosił
Petru na scenę
. Kandydat Trzeciej Drogi zadawał pytania Mentzenowi, na które ten do końca nie potrafił odpowiedzieć. Sytuacja wyprowadziła go z równowagi i zwrócił się do swojego politycznego konkurenta, parafrazując słowa z filmu
Chłopaki nie płaczą.
Teraz w sieci popularność zdobywa nagranie z wiecu w Poznaniu, na którym widać, jak ze Sławomirem Mentzenem chce porozmawiać dziennikarka
Faktu
. Ten jednak jak wynika z relacji dziennika miał "niegrzecznie odmówić rozmowy". Na pytanie, dlaczego nie chce rozmawiać, miał odpowiedzieć, że "nie mam ochoty".
"Mimo odmowy próbowaliśmy jednak porozmawiać ze Sławomirem Mentzenem i zapytać m.in. o to,
czy trunek w kuflu, którego kosztował podczas spotkania, był równie dobry, jak słynne piwo z jego browarów
. Niestety, lider Konfederacji nie był skory do rozmowy" - opisuje sytuację
Fakt
.
Ostatecznie Mentzen w towarzystwie ochroniarza uciekał przed dziennikarką
Faktu
do hotelu: