W połowie maja aktorka
Barbara Kurdej-Szatan
usłyszała zarzut
znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej
. Zarzuty były związane z jednym z wpisów w mediach społecznościowych, w którym nazwała strażników
"mordercami":
"KU**A !!!!!!!!!! Kur*aaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku*wa "straż graniczna"?????","Straż" ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO!!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku*wa !!!!!! Jak tak można!!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę!!!!!!! Mordercy !!!!!" - pisała.
Śledczy stwierdzili, że wpis celebrytki "mógł narazić SG na
utratę zaufania
potrzebnego dla pełnienia służby". Aktorka nie przyznała się do winy.
Celebrytka nie ukrywała, że poniosły ją emocje, jednak
miała nadzieję, że sprawa zostanie umorzona:
"W związku z tym liczę, że postępowanie zostanie szybko umorzone. Jeżeli jednak mam odpowiadać karnie za okazanie solidarności cierpiącym, to nie chcę, żeby pokazywano mnie z zasłoniętą twarzą i upoważniam media do pisania o sprawie z udostępnieniem mojego wizerunku i nazwiska" - pisała na Instagramie.
Okazuje się, że Kurdej-Szatan
nie pomyliła się
. Dziś jej adwokat Jacek Dubois poinformował, że
sprawa została umorzona
:
"Dziś piękny poranek z mec. Zosią Gajewską w sądzie w Pruszkowie. Sąd umorzył sprawę Barbary Kurdej-Szatan, w której prokuratura zarzucała jej, że znieważyła Straż Graniczną. Sąd uznał, że nikogo nie znieważyła. Miłego dnia" - przekazał adwokat aktorki.
Mecenas skomentował sytuację w rozmowie z serwisem Pudelek:
- Jeżeli akt oskarżenia w sposób ewidentny jest niesłuszny, czyli na pierwszy rzut oka widać, że ktoś nie popełnił czynu zabronionego, to wtedy sąd bez prowadzenia rozprawy może umorzyć sprawę na posiedzeniu - wyjaśnił mecenas. Każde spojrzenie prawnika na wpis pani Kurdej-Szatan prowadzi do takiego wniosku i sąd w pełni zgodził się z naszymi tezami. Powiedział, że pani Kurdej-Szatan działała w ramach usprawiedliwionego prawa do wyrażania opinii i krytyki oraz realizowała swoje prawa wynikające choćby z artykułu 54 Konstytucji. Sąd stwierdził, że jej wpis miał charakter metaforyczny. To jest tak, jakbyśmy każdego dnia świętowali, że wstaje dzień. Bardziej martwimy się tym, że w ogóle w czyimś umyśle powstał pomysł, żeby za tego rodzaju wpis kobiety i matki, będący wyrazem empatii i współodpowiedzialności za kraj, w ogóle formułować akt oskarżenia - stwierdził prawnik.
Oprócz tego Dubois stwierdził, że Kurdej-Szatan mimo wszystko
poniosła już niezasłużone konsekwencje swojego czynu:
- To, że prokuratura doprowadziła prawie że do tragedii osobistych, zawodowych mojej klientki, jest patologią. W tej sprawie sąd powinien być nad prokuraturą jako narzędzie państwa, a nie nad kobietą, która krzyczy w trosce o dzieci. Tutaj nastąpiło totalne pomieszanie pojęć i doszliśmy do sytuacji, gdzie to pani Kurdej-Szatan musiała tłumaczyć i przepraszać za to, że powiedziała, że nie można być niehumanitarnym, że nie można okazywać pomocy. Ja uważam, że pod takim pręgierzem powinna stać prokuratura, a nie człowiek, który gdzieś zachował się bohatersko - skwitował.
Już wiadomo, że
Prokuratura Okręgowa w Warszawie złoży zażalenie na postanowienie sądu.
Rzeczniczka prokuratury Aleksandra Skrzyniarz przekazała PAP, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie zgadza się z decyzją sądu i argumentacją przyjętą w uzasadnieniu wydanej decyzji.
- W ocenie oskarżyciela publicznego publikacja wpisu, w którym oskarżona posługuje się określeniami „maszyny bez mózgu i serca” oraz "mordercy" w stosunku do Straży Granicznej, oraz jej funkcjonariuszy wykonujących obowiązki ustawowe w zakresie ochrony granicy RP na odcinku polsko-białoruskim zniesławiła podmiot zobowiązany do ochrony granic państwa, jak również jej funkcjonariuszy - wyjaśniła prok. Aleksandra Skrzyniarz.
- Wskazana wypowiedź w żadnej mierze nie mieściła się w granicach wolności słowa.
Fakt, że była ona emocjonalna nie wpływa na ocenę znamion zarzucanego czynu.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie niezwłocznie zaskarży wydane postanowienie domagając się jego uchylenia - dodała.