Trojmiasto.tv
Podczas finału
Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku
prezydent miasta,
Paweł Adamowicz, został dźgnięty nożem na scenie
. Był reanimowany i został przewieziony karetką do szpitala.
Adamowicza
zaatakował mężczyzna, który krzyczał, że siedział w więzieniu za rządów PO
.
Napastnik ugodził prezydenta, a potem chodził po scenie z uniesionym nożem i powiedział do mikrofonu:
- Halo, halo, nazywam się Stefan ..., siedziałem niewinny w więzieniu. Siedziałem niewinny w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz.
Widać to na tym nagraniu:
Minister
Joachim Brudziński
na antenie TVN24 przekazał informację, że
Adamowicz był reanimowany
. - To akt barbarzyństwa - skomentował.
Uczestnicy finału WOŚP w Gdańsku zostali
poproszeni o rozejście się do domów
, aby nie utrudniać działania służb.
Jak około 2.30 poinformował dr Tomasz Stefaniak z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego,
Adamowicz przeszedł operację
, która trwała kilka godzin. Podkreślił, że stan prezydenta Gdańska jest
"bardzo bardzo ciężki"
.
-
Urazy były bardzo ciężkie
- poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej. O wszystkim zadecydują najbliższe godziny - powiedział.
Jak udało się ustalić, sprawcą ataku na Adamowicza był
Stefan W.
, 27-letni mieszkaniec Gdańska
skazany wcześniej m.in. za rozboje
.
Głosy wsparcia dla Adamowicza i jego rodziny publikują w sieci
najważniejsi politycy
w Polsce i za granicą.