Logo
  • DONALD
  • NAJDZIWNIEJSZA REKLAMA 2019: DZIECKO BLOGERKI POGRYZŁY MAŁPY

Najdziwniejsza reklama 2019: dziecko blogerki pogryzły małpy

29.01.2019, 11:00
Marketing w mediach społecznościowych,
na blogach i profilach tematycznych
pozostawia wiele swobody i nie jest w praktyce regulowany.
Korzystają na tym blogerzy i instagramerzy ale także firmy, ponieważ nikt nie kontroluje nieoznaczonych i często nieetycznych kryptoreklam.
Blogerka Kaja Wolnicka
w jednym ze swoich
wpisów postanowiła polecić swoim fanom Multilac
-
synbiotyk uzupełniający osłabioną florę jelitową
w trakcie i po antybiotykoterapii.
Reklama wyszła jednak bardzo dziwnie i przed krytycznymi komentarzami czytelników, nie była oznaczona jako tekst sponsorowany.
Kaja opisała na swoim blogu wymarzone i wyczekane wakacje. Wraz z rodziną wybrali się na wyspę Phi Phi.
We wpisie pojawiło się wiele kolorowych zdjęć oraz zachwytów nad tym, że "przez chwilę poczuła się jak w raju"
.
Później jednak pojawiła się nieprzyjemna część historii,
która posłużyła jako główny wątek reklamy. 
Podczas wyprawy na Monkey Beach małpy pogryzły syna blogerki:
-
Zrobiliśmy zaledwie kilka kroków, kiedy małpy podbiegły… i zaatakowały
. Do teraz nie wiem DLACZEGO, ani JAK to się stało – po prostu jedna z nich rzuciła się na Leona, szarpiąc go i gryząc. Próbowałam go obronić, niczym spod ziemi wyrósł przed nami Tomek, który również starał się je przepędzić. Jednak małp było już kilka, teraz atakowała kolejna,
Leon krzyczał wniebogłosy, kilka osób, które również były na tej plaży – również wrzeszczało
. Po chwili trwającej wieczność, usłyszałam w tym zgiełku "do wody!". I wepchnęłam Leona do morza.
Krzyczał dalej, był przerażony, na obu łydkach miał odciśnięte szczęki małp, w obu miejscach pojawiła się krew.
Zmywałam ją wodą, mając gonitwę myśli. I nagle, zupełnie niespodziewanie –
byliśmy w piekle
– opisuje blogerka. 
Według relacji
udała się potem z dzieckiem lekarza, który przepisał antybiotyk
. I w tym momencie postanowiła
pochwalić się, że w swojej apteczce ma synbiotyk Multilac, który "okazał się dla rodziny wsparciem":
-
Muszę napisać o jeszcze jednym rodzaju wsparcia, który stał się dla nas kluczowy.
Otóż po pierwszej dawce antybiotyku, która była podana w kroplówce, Leon musi brać antybiotyk w syropie przez kolejne 5 dni.
W tej sytuacji sprawdził się Multilac Baby.
Był z nami prewencyjnie, w apteczce (nigdy nie ruszam się bez apteczki z dziećmi, wpis o tym jak ją odpowiednio skompletować znajdziesz na blogu). Jeśli jesteście rodzicami kilkulatków, jest spora szansa, że znacie Multilac – synbiotyk uzupełniający osłabioną florę jelitową w trakcie i po antybiotykoterapii. Nieważne czy jak w naszym przypadku antybiotyk podawany jest zapobiegawczo, czy w wyniku przedszkolnej infekcji czy innego paskudztwa.
-
Leon tłumaczy to sobie tak, że antybiotyk wybija wszystko,
co znajdzie na swojej drodze, a synbiotyk to dobre wojska, które wprowadzają się do jego brzucha, aby go chronić J. W sumie ujął to niezbyt medycznie, ale sens chyba oddaje, co? A ja przynajmniej jedno zmartwienie mam z głowy – wiem, że w komfortowy i bezpieczny sposób dbam o przewód pokarmowy mojego Dzielnego Wojownika - napisała Wolnicka. 
Następnie blogerka usuwała wszystkie krytyczne komentarze, lub pytania o reklamę.
Ostatecznie dodała adnotację potwierdzającą, że wpis jest reklamą.
 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA