Amerykańskie media informują dziś o
kolejnych strzelaninach
. Na parkingu kościoła na wschód od Ames w stanie Iowa mężczyzna zastrzelił dwie kobiety, a potem prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Na cmentarzu w Racine w stanie Wisconsin ranne zostały natomiast dwie osoby, które brały udział w pogrzebie.
To kolejne incydenty z użyciem broni. W tym tygodniu napastnik zabił cztery osoby na terenie szpitala w Oklahomie. Strzelanina miała miejsce zaledwie osiem dni po tym, jak 18-latek zastrzelił 21 osób w szkole w Teksasie.
Prezydent USA
Joe Biden
apelował wówczas, że czas postawić się lobby strzeleckiemu.
Wczoraj, jeszcze przed informacjami o kolejnych strzelaninach Biden w telewizyjnym przemówieniu wezwał Kongres do wprowadzenia
zmian w prawie, które pomogłyby zwiększyć kontrolę nad rynkiem broni
.
- Przez ostatnie dwie dekady,
więcej dzieci w wieku szkolnym zginęło od broni palnej, niż policjantów na służbie i żołnierzy razem wziętych
(...) Na litość boską, jak wiele rzezi jeszcze jesteśmy w stanie zaakceptować i jak wielu niewinnych Amerykanów musi stracić życie, dopóki powiemy dość - pytał Biden. - Jest zbyt wiele szkół, zbyt wiele innych miejsc, które stają się polami śmierci, polami bitwy tu w Ameryce.
Biden wspominał strzelaninę w Teksasie i apelował do polityków, aby wykazali się "zdrowym rozsądkiem".
- Po Columbine, po Sandy Hook, po Charleston, po Orlando, po Las Vegas, po Parkland, nic nie zostało zrobione. Tym razem nie może być tak samo. Problem, przed którym stoimy, jest problemem sumienia i zdrowego rozsądku.
Prezydent podkreślał, że szanuje kulturę związaną z posiadaniem broni, ale prawo do jej posiadania "nie może być nieograniczone". Wezwał Kongres do zmiany wielu regulacji, m.in.
podwyższenia wieku legalnego posiadania broni z 18 do 21 lat,
wprowadzenia prawa do odebrania broni podejrzanym osobom i zakazu sprzedaży karabinów szturmowych i magazynków wielonabojowych.
- Fakt, że większość Republikanów w Senacie nie chce, by jakiekolwiek z tych propozycji były nawet przedmiotem debaty, albo pod głosowania - uważam to za niewytłumaczalne - mówił.