Od tygodni
w różnych miejscach w internecie
pojawiają się memy i
wpisy na różny sposób przypominające hasło "Amica ma krew na rękach"
. To pokłosie sprawy z 2017 roku, kiedy
jedna z pracownic fabryki Amica Wronki, Ilona Pujanek, popełniła samobójstwo.
Kobieta skarżyła się przyjaciołom i rodzinie, że jest dręczona w pracy.
Wówczas po samobójstwie pracownicy Amici pod siedzibą firmy
pikietę zorganizował Piotr Ikonowicz
, który stwierdził, że właściciele traktują załogę jak
"inwentarz żywy" i "Amica ma krew na rękach":
- Stosunki pracy rozpoczynają się na wyzysku, a kończą na pomiataniu pracownikami. Można rzucić ochłap i traktować jak bydło. To jest pomiatanie ludźmi (...) Mamy do czynienia z dwoma zjawiskami: bezprzykładnym wyzyskiem i z mobbingiem wobec kobiet.
To ja jednak namawiam, by nie kupować produktów Amiki, bo ci ludzie mają krew na rękach
- mówił Ikonowicz.
Przedstawiciele firmy
Amica złożyli
pozew do sądu
przeciwko Ikonowiczowi. Firma domaga się od niego m.in. przeprosin w prasie i 60 tys. zł zadośćuczynienia.
W trakcie prowadzonej przez śledczych sprawy dotyczącej śmierci Pujanek inne pracownice opowiadały o wycieńczających warunkach pracy, przymusowych nadgodzinach, braku klimatyzacji czy dostępu do wody i molestowaniu ze strony przełożonego w Amice. Gdy pracownice odmawiały napastującemu przełożonemu, miały być celowo poniżane.
Pod koniec października
odbyła się rozprawa przeciwko Piotrowi Ikonowiczowi.
Od tej pory w sieci pojawiło się
wiele grafik z hasłem "Amica ma krew na rękach".
Jedną z nich opublikowała na Twitterze posłanka Lewicy
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
z krótkim komentarzem: