Kidawa-Błońska przyznaje: jest duży problem z alkoholem na terenie Sejmu i Senatu

na antenie Radia Zet komentowała dziś kolejne doniesienia o incydentach związanych ze spożywaniem alkoholu na terenie parlamentu. Marszałek Senatu przyznała, że "problem z nadużywaniem alkoholu na terenie Sejmu i Senatu jest duży", ale jest przeciwna pomysłom, aby parlamentarzystów poddawać prewencyjnym badaniom alkomatem.

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu w Sejmie doszło do incydentu z udziałem

którego z sali plenarnej musieli wyprowadzić klubowi koledzy. Wczoraj poseł PiS Dariusz Matecki

z kolei nagranie, na którym widać senatora Lewicy

, wulgarnie zwracającego się do osoby spoza kadru. Matecki zaznaczył, że to jedynie fragment nagrania, a senator Lewicy "stwarzał fizyczne zagrożenie dla innych parlamentarzystów".

Sprawę skomentował m.in.

, który podkreślił, że sytuacja miała miejsce w barze hotelowym, a nie w parlamencie. 

"Słowa @KopiecMaciej nie powinny paść niezależnie od okoliczności. Jednak w drodze sprostowania, sytuacja miała miejsce w barze hotelowym, a nie w parlamencie. Nie w godzinach pracy Sejmu i Senatu, a w nocy. Było to pół roku temu, Kopiec wyjaśnił zajście z osobami, o których pisze Matecki i dlatego nie pojawiła się na niego żadna oficjalna skarga. Przesadził i powiedział za dużo, ale nie próbował stanowić prawa pod wpływem jak niektórzy posłowie" - napisał.

Sam Kopec w rozmowie z Onetem wyjaśniał z kolei, że nagranie jest sprzed pół roku, a sprawa została wyjaśniona już następnego dnia.

- W historii brali udział posłowie Konfederacji, których przeprosiłem. Podaliśmy sobie ręce i powiedziałem, że to był dla mnie trudny dzień. Biorę na klatę wszystko, co związane ze swoim błędnym zachowaniem - powiedział, podkreślając, że nigdy nie wypił alkoholu w miejscu pracy.

- Zostałem nagrany wieczorem w barze podczas dyskusji, która była prowadzona na bardzo niskim poziomie.

Nagranie z senatorem Lewicy skomentowała też

.

- To sprawa sprzed kilku miesięcy, rzeczywiście doszło do bardzo niewłaściwego zachowania w barze w nowym domu poselskim. To już nie jest Sejm, to nie jest Senat, to jest obiekt hotelowy. Dostałam informację, że Straż Marszałkowska interweniowała w tej sprawie, że doszło do wymiany ostrej wymiany zdań pomiędzy senatorami i posłami z różnych opcji politycznych. Sprawa została tutaj uspokojona, nikt oficjalnie nie napisał skargi - powiedziała na antenie Radia Zet. 

- Rzeczywiście

ale to nie miało miejsca na sali plenarnej, to nie miało miejsca na komisji, ale jednak w kompleksie parlamentarnym - dodała.

Pytana o skalę problemu, stwierdziła, że jest ona "dokładnie taka, jak w naszym społeczeństwie". 

- Zdarzają się takie wypadki, na szczęście w Senacie na sali plenarnej takiego przypadku nie mieliśmy nigdy i mam nadzieję, że nigdy do czegoś takiego nie dojdzie. Ale niektórzy politycy mają problem z alkoholem. Ten problem występuje i występował, to nie jest żadna nowość - dodała. 

Wyjaśniała też, że gdyby sytuacja miała miejsce w Senacie, sama zawnioskowałaby o ukaranie senatora, jednak było to poza budynkiem, a na Kopca nie wpłynęła żadna skarga, sprawą nie może więc zająć się komisja regulaminowa. 

Marszałek Senatu stwierdziła też, że jej zdaniem posłowie i senatorowie

- Nie można robić wyjątków. Jeżeli byśmy wprowadzili, że wchodząc do każdego miejsca pracy, każdy byłby sprawdzany alkomatem, to tak, ale nie można robić, że jedna grupa zawodowa jest bardziej sprawdzana, druga mniej - powiedziała.

Wyraziła też nadzieję, że po medialnym rozgłosie dotyczącym ostatnich incydentów, teraz będzie ich zdecydowanie mniej.