Kilka dni temu szef Kancelarii Premiera
Donalda Tuska
poinformował, że
premier odwołał członków rad
: Instytutu Strat Wojennych, Instytutu
De Republica
, Instytutu Europy Środkowej, Instytutu Pokolenia i Instytutu Zachodniego, w tym zakresie, w którym ma kompetencje powoływania członków rad.
- Podjęte zostały takie decyzje i dotyczą nie tylko członków rady tego instytutu, ale też pozostałych instytutów, które zostały powołane przez PiS i których działalność w ostatnich latach była mocno krytykowana ze względu z jednej strony na nadużycia finansowe, a z drugiej za obsadzenie funkcji zarówno zarządzających, jak i nadzorczych, w tych instytutach przez osoby wprost ze środowiska PiS, albo blisko z nimi związane - przekazał wówczas Jan Grabiec.
- W związku z tym, że te instytuty, ich działalność,
powinna służyć dobru ogółu, a nie służyć wzmacnianiu pozycji jednej partii,
premier uznał, że czymś koniecznym jest odwołanie rad nadzorczych, w kolejnym kroku mocny przegląd aktywności tych instytucji, a na koniec decyzja, jaką role powinny pełnić w przyszłości - dodał.
Z rady Instytutu De Republica został zwolniony m.in.
prof. Andrzej Przyłębski
, prywatnie mąż prezes TK Julii Przyłębskiej, który pełnił funkcję dyrektora oraz zasiadająca w zarządzie
mama posłanki PiS Joanny Lichockiej:
Wpis posłanki Lichockiej wywołał zaciekawienie wielu internautów, którzy postanowili przyjrzeć się instytutowi na własną rękę. W biuletynie informacji publicznej znaleziono m.in. zamówienie na 1 tys. jedwabnych szali i jedwabnych poszetek z logo za 170 tys. zł.
Okazuje się jednak, że to nie wszystko. Teraz
Rzeczpospolita
publikuje wyniki
kontroli z lat 2021-2022
, jaką przeprowadziła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Kontrolerzy mieli negatywnie ocenić m.in.
wydatek 896 tys. zł na opracowanie projektu ustawy
- Prawo warstwowe. Co interesujące, w ramach tego projektu
36 tys. zł
wydano na przygotowanie
czterostronicowego dokumentu.
Kontrolerzy stwierdzili, że projekt wadliwie zlecono poza trybem zamówienia publicznego, a kwota była
wielokrotnie wyższa niż stawki rynkowe.
Rzeczpospolita
podaje także, że niegospodarnych było łącznie
80 umów na kwotę niemal 2 mln zł.
Kancelaria Prezes Rady Ministrów ma także zastrzeżenia co do zasadności zawarcia z sześcioma pracownikami 22 umów cywilnoprawnych na łączną kwotę 409 tys. zł. Dziennik podaje, że w ten sposób ówczesny dyrektor prof. Bogumił Szmulik, miał dorobić 133 tys. zł.